Róża na tropie. Gazetowy sabotaż. Jak skończą się przygody małej reporterki specjalnej?
Dzień dobry w wielkanocna niedzielę. Jak Wam mijają święta? Pojedzone 😉. Ja się w tym roku nie oszczędzam, a to dlatego, że większość dan zrobiłam sama i po prostu były pyszne 😉. Odpracuje to na tygodniu, kiedy pogoda pozwoli na dłuższe spacery.
Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować ostatni tom z serii Róża na tropie
Róża na tropie. Gazetowy sabotaż.
Z Różą miałam okazję spotkać się już dwa razy. Dlatego kiedy zobaczyłam, że wydawnictwo Świetlik planuje wydać ostatni tom serii, wiedziałam, że na pewno po niego sięgniemy. Dlaczego? Ponieważ Róża to korespondentka specjalna! Odważna, kreatywna i dociekliwa. Każda sprawa kończy się odkryciem sprawcy. Dlatego wiem, że w ciemno można brać (i czytać) książki i jej przygodach.
Ostatni tom opowiada o wizycie Róży w gazecie Perspektywy. To tam pracuje jej idolka - Katarzyna Rodrigo. Dlatego kiedy naczelna czasopisma zleca jej odkrycie sabotażysta, główna bohaterka nie ma wyboru. Musi pomóc ulubionej gazecie. To co odkryje zaskoczy niejednego. A to, co ja spotka zjeży włosy na karku!
Podczas lektury bawiłam się jak zwykle wybornie. Róża szukała i odnajdywała elementy układanki, które tworzą spójną i ciekawa całość. Róża na tropie. Gazetowy sabotaż to wisienka na torcie tej historii. Jest w niej wszystko za co pokochaliśmy główną bohaterkę tej serii oraz parę innych wątków, które sprawiły, że szkoda rozstawać się z tą historią. Trochę żałuję, że to już ostatni tom jej przygód, ale też nie mogę się doczekać jakaż to nową serię szykuje dla nas wydawnictwo Świetlik.
Zgarnąć z półki?
Tak! Najlepiej całą serię od razu! A jak czytaliście poprzednie tomy to chyba przekonywać Was nie muzę, prawda 😉
Komentarze
Prześlij komentarz