Przygody z Disneyem w niedzielę. Recenzja najnowszych komiksów od Egmontu.
Niedziela. Sanki zaliczone, bajka zaliczona, obiad prawie gotowy, czas trochę odpocząć. Zaraz zabiorę się do lektury bardzo wciągającej książki (o której na pewno jeszcze Wam opowiem), tymczasem chciałabym przedstawić komiksy, które obudziły we mnie moc wspomnień o tym, co jako dziecko robiłam w niedzielne poranki. Na pewno większość z Was domyśliła się o czym chcę dzisiaj opowiedzieć, zapraszam na recenzję komiksów o kultowych postaciach Walta Disneya.
Poranek z Disneyem.
Tak było zawsze. Wstawało się rano i na jedynce leciały bajki Disneya. Różne. Czasami była to myszka Miki, innym razem Mała Syrenka lub Aladyn. Tak było zawsze. Chyba właśnie dlatego zarządziłam rodzinne oglądanie bajek właśnie w niedzielę. Podświadomość mi tak kazała ;-). Wracając jednak do tematu. Kiedy zobaczyłam zapowiedzi tych komiksów, wiedziałam że nie mogę przejść obok nich obojętnie. Już z samych okładek widać, że to będzie niezła przygoda, nie uważacie ? A w środku jest jeszcze lepiej!
Akcja, przygoda i humor, tak w skrócie można opisać te komiksy. Sama przeglądałam je z wypiekami na twarzy, a kiedy porwały je moje dzieci, już ich więcej nie widziałam, no dobra, czasami mi jeszcze migają gdzieś u nich w pokoju, ale traktowane są jak święte relikty, którym szkodzi wzrok niegodnych ;-).
Zgarnąć z półki?
Tak! Idealna propozycja zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Zwłaszcza kiedy zasypie nas śnieg i nie będzie innego wyboru, niż przeżyć przygodę w domowym zaciszu ;-).
Oba wydania są naprawdę świetne.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka podróż w czasie.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie tych lektur.
OdpowiedzUsuńBez wątpienia jest się w czym zaczytać.
OdpowiedzUsuń