Przedświąteczny Fukumaru. Recenzja mangi Starszy pan i kot.
Czwartek, już wszędzie czuć gorącą przedświąteczną atmosferę. Jak sobie pomyślę, że przede mną jeszcze zakupy... To dochodzę do wniosku, że wygrzebuje coś z lodówki 😉. A Wam jak mijają ostatnie przedświąteczne dni?
Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować kolejne tomy przecudownej mangi o pewnym Starszym panu i jego kocie.
Starszy Pan i kot.
Miałam już okazję pisać o tej historii. Już wtedy byłam nią totalnie zauroczona. Urocze postaci, oprócz tytułowego kota, który jest totalnie przeuroczy już od samego początku, mamy też innych ciekawych bohaterów. W pewnym momencie poznajemy rodzeństwo Fukumaru, a także inne zwierzaki, wszystkie absolutnie cudowne 😉.
Co nowego u Fukumaru?
U samego Fukumaru niewiele się zmienia. Ma pancia, którego bardzo kocha, jedzenia pod dostatkiem (czasami aż za dużo) no i mnóstwo zabawy. Idealne kocie życie. I chociaż główny wątek toczy się wokół tytułowego kota, to czasami przebijają się też inne, ważne tematy. Przede wszystkim samotności. Starszy Pan i kot to opowieść o tym jak duży wpływ mają zwierzęta na swoich właścicieli. W najnowszych tomach obserwujemy jak Pancio. Opiekuje się dwoma kotami - swoim oraz innego pianisty. Jak Fukumaru poradzi sobie z zazdrością, a ludzie z tęsknota? Na pewno będzie uroczo 😉.
Bardzo lubię tempo Starszego Pana i Kota, takie niespieszne, życiowe. Zawsze zasiadając do lektury tej mangi mam wrażenie, że trafiam do jakiejś alternatywnej rzeczywistości, w której ludzi samotnych zawsze ratują zwierzęta. Fajnie by było z gdyby się okazało, że nasi pupile są lekiem na całe zło 😉.
Zgarnąć z półki?
Starszy Pan i kot to dla mnie mangowe zaskoczenie roku. Urocza, wciągająca i pokrzepiająca. Bardzo gorąco polecam Wam ja zwłaszcza w tym gorącym przedświątecznym okresie.
Na pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie tego tytułu.
OdpowiedzUsuńCykl będę polecać dalej.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę interesująco.
OdpowiedzUsuńTo doprawdy zachwycające wydania.
OdpowiedzUsuń