Na czym polega dorastanie (Magi. The Labyrinth of magic. 16-20. Waneko)
Ostrzegałam Was, że mam zamiar podelektować się tą historią trochę dłużej ;-). Zwłaszcza, że totalnie się w nią wkręciłam i śledzę losy bohaterów w każdej wolnej chwili. Ostatnio chwaliłam się Wam, że mam jakąś dziwną silną motywację do działania. O dziwo ten stan nadal się utrzymuje, chociaż obowiązków tak jakby przybyło. Nie narzekam, lubię mieć dobrze zorganizowany dzień, ale czytanie po nocach jednak wykańcza ;-).
O Magi. The Labyrinth of magic. Pisałam już >Tutaj<, >tutaj< i >tutaj<. Trzeba wiedzieć tylko tyle, że jest to historia inspirowana kulturą wschodu, gdzie główni bohaterowie zdobywają tajemnicze labirynty, a dzięki temu moc. Kluczowe postacie to: tytułowy Magi (Aladayn), istota magiczna, Alibaba Saluja, książe Balbadu i Morgiana, dziewczynka z plemienia Fanalisów, która jako dziecko została oderwana od swojej rodziny i sprzedana jako niewolnica.
Tym razem,
bohaterowie postanawiają się rozdzielić. Każdy z nich wybiera inny kierunek żeby móc doskonalić swoje umiejętności. Aladyn udaje się do Kraju Magów, w którym będzie doskonalił swoje zdolności magiczne, Morgiana, postanawia wybrać się do swojego rodzinnego kraju i poszukać rodziny, a Alibaba, wyrusza w podróż do cesarstwa Rehmu żeby uczyć się panowania nad swoją wewnętrzną siłą - magoi. Czy przyjaciołom uda się osiągnąć zamierzone cele i czy jeszcze się spotkają? Jak wpłynie na nich taka podróż? Powiem wiem, że ja już wiem, ale jeśli miałabym przeczytać tę historię drugi raz, zrobiłabym to z największą przyjemnością ;-)
Jak już Wam wcześniej wspominałam, strasznie wkręciłam się w tę przygodę. Czasami jest zabawnie, innym razem poważnie, fabuła jest dobrze skonstruowana, a wątki poboczne fajnie zazębiają się z kreacją świata. Tym razem, podczas czytania kolejnych tomów Magi. The Labyrinth od magic. Naszła mnie refleksja. To, że bohaterowie dorastają już pisałam, to, że zmienia się ich postrzeganie świata też już opisywałam. Zastanowiło mnie, co wpływa na to, że się dorasta?
Magi. The labyrinth of magic pokazuje bardzo smutną prawdę. Dorastamy kiedy opada klosz bezpieczeństwa. Na pewno to znacie. Rodzice zabraniają oglądania niektórych filmów lub scen, nie rozmawiają na niektóre tematy w waszej obecności. Kiedy jednak sami odkrywacie te aspekty życia (dotąd ukryte lub zakazane), stawiacie pierwszy krok do dorosłości. Często (niestety) przestajemy ekscytować się światem. Często mówi się, że im więcej się przeżyło tym szybciej się dorasta. Magi doskonale to obrazuje. Świat w tej mandze nie jest dobrym światem. Wojna, niewolnictwo, choroby, bieda. Z tym wszystkim mierzą się główni bohaterowie. Sprawia to, że się zmieniają. Jednak na szczęście Shinobu Ohtaka nie zapomina o empatii, dzięki temu Alibaba, Aladyn i Morgiana zachowują trochę dziecięcej naiwności.
Cieszy mnie, że to dopiero połowa (no prawie, ponieważ wszystkich tomów jest 37) tej historii. Jestem bardzo ciekawa jak potoczy się ta historia, chociaż widziałam już, że wiele osób psioczy na zakończenie. Na pewno jeszcze Was trochę pomęczę tą mangą, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie i rozumiecie moją ekscytację tę historią ;-).
Tytuł: Magi: The Labyrinth od Magic
Autor: Shiobu Ohtaka
Wydawnictwo: Waneko
Tłumaczenie: Karolina Balcer
Tomy: 16-20/ 37
37 tomów - jestem pod wrażeniem. Jednak jeśli dobrze napisane, to czytanie jest przyjemnością
OdpowiedzUsuńTo prawda, jak już wciągnę się w jakąś historię chcę, by trwała jak najdłużej.
UsuńLubię takie wielotomowe serie, zwłaszcza jeśli polubię klimat i bohaterów, powrót w znajome środowisko. :)
UsuńHistoria brzmi na bardzo ciekawą! Kultura Wschodu bardzo mnie interesuje, niestety nie przepadam za tą formą literacką.
OdpowiedzUsuńMyślę, że córka byłaby zachwycona tą historią. To jej klimaty.
OdpowiedzUsuńSpokojnie mogę ten podesłać post mojemu bratu. On lubi mangi i może ją zna.
OdpowiedzUsuńWow, 37 tomów to naprawdę sporo. Sama nie jestem fanką mang, ale mam w swoim otoczeniu kilka osób, które lubią, więc podeślę im Twój wpis. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żadnej nie czytałam, ale już od dłuższego czasu chcę to zmienić.
UsuńNigdy ani nie czytałam ani nie oglądałam mangi, ale mam kilka poleconych animacji i chętnie bym zobaczyła :)
OdpowiedzUsuńJa mam ostatnio za dużo obowiązków i jestem wykończona, ale na dobrą lekturę zawsze będzie czas.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale wiem, że znajdzie swoich fanów.
OdpowiedzUsuńTrochę ze zdumieniem, trochę z uśmiechem, obserwuję coraz większe zainteresowanie mangami, świetnie, że ta forma czytelnictwa zdobywa uznanie w polskich realiach. :)
UsuńA może to dojrzewa pokolenie wychowane na Kaczorze Donaldzie? Moja córka zaczytywała się mangami jako nastolatka i nie była w tym odosobniona.
UsuńOj chyba jednak nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, gdy tomów jest dużo, jeśli dana seria mi się spodoba. Przy 37 można sobie wspaniale dawkować emocje i lekturę.
OdpowiedzUsuńTaka przyjemna porcja powrotu do znajomych przestrzeni i postaci. :)
UsuńDokładnie, dziś w księgarni obejrzałam sobie mangi i myślę, że mogą mi się spodobać.
UsuńTrzydzieści siedem tomów to naprawdę spory dorobek, sporo do czytania.
OdpowiedzUsuńAle tu szybko się czyta, zatem łatwiej wypełnić tomami wolny czas. :)
UsuńMnie obowiązków przybywa, ale motywacji do ich wypełnienia już nie, ale nie ma się co dziwić, kolejny raz polska służba zdrowia dało mi popalić.
OdpowiedzUsuńMagia to cś dla mnie - lubię takie tematy. A przyznam że po ten rodzaj nigdy nie sięgałam.
OdpowiedzUsuńJa nie czytam tego gatunku, ale możesz "męczyć tą mangą" jak to napisałaś, bo bardzo polubiłam takie wpisy u Ciebie :) i dla miłośników takiego czytania to ciekawe inspiracje :)
OdpowiedzUsuńMnie takie wielotomowe serie często nużą w trakcie czytania,ale Ty zupełnie nie wydajesz się znudzona :) Apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)
OdpowiedzUsuńAkurat moj synek jest z mały na takie ksiazki, ale siostry córka uwielbia takie, takze jej podpowiem :)
OdpowiedzUsuńNie do końca podoba mi się kreska, ale historia wydaje się całkiem ciekawa.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że jeszcze tyle przed Tobą i nie musisz się żegnać z serią, która Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńNajdłuższa seria, jaką czytałam, to chyba około pięćdziesięciu tomów, aż zerknę przy okazji do zestawu przeczytanych książek. :)
OdpowiedzUsuńI książki dla mojej córki. Wow całość jest naprawdę duża. Ale może kupię jej cała serię.
OdpowiedzUsuńSporo tomów - wow, jestem pod wrażeniem. Myślę, że wielbiciele mangi będą w żywiole i pochłoną każdy tom w mgnienia oka.
OdpowiedzUsuńSeria zawiera sporo tomów, więc podziwiam. Ale jak ksiąza jest wciągająca to czyta się przyjemnie
OdpowiedzUsuń37 tomów to niesamowicie imponująca liczba. Tematyka też jest bardzo ciekawa i zapewne szybko się czyta takie opowieści. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńSporo tych tomów, jednak dla takiego fana jak Ty to na pewno gratka czytać każdy z nich
OdpowiedzUsuńJa tez czytam po nocach, tylko wtedy mam ciszę i spokoj w domu.
OdpowiedzUsuńczasem zarywam noce dla książki, ale wolę jednak poranne spokojne czytanie, zanim jeszcze dzień wstanie. :)
UsuńTyle tomów? WOW! Miałabym co nadrabiać, gdybym zaczęła czytać mangę.
OdpowiedzUsuńSporo tych tomów i sporo czytania przed Tobą. Sama nie jestem, wielka fanka mangi, więc nie sięgnę po nią. Znam tylko dwie, od przeszło dwudziestu lat i żadnej innej nie dodałam do tej listy.
OdpowiedzUsuńTym razem wydaje mi się, że ta seria nie będzie dla mnie najlepszym wyborem. Mam jednak kogoś, komu mogę ją polecić.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja,ale niestety nie jest dla mnie. Myślę jednak, że wiele osób będzie zachwyconych tą serią.
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś wielką fanką mangi. Od kiedy się tym interesujesz? Od dziecka?
OdpowiedzUsuńMagi jeszcze przede mną, bo, ubolewam nad tym, jest tyle książek i mang do przeczytania przeze mnie, ze muszę sobie dozować tą przyjemność. Ale sięgnę, bo wiem, że warto poznawać takie w sumie dość znane serie jak Magi.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, jednak wspominałam kiedyś że mangi to nie zupełnie moje klimaty. Wolę jednak coś innego.
OdpowiedzUsuńMangi to dla mnie specyficzny gatunek i nie czuję się do nich przekonana. Fajne jest jednak to że każdy ma swoje ulubione rodzaje książek i czyta to co lubi
OdpowiedzUsuń