Niedziela. Powiem Wam szczerze, że po emocjach jakie towarzyszyły mi w ciągu tego tygodnia, musiałam odpocząć i tak oto przez cały dzień leżałam pod kocykiem i czytałam książkę. Dzieciaki chyba też potrzebowały takiego nic nie robienia, ponieważ przez cały dzień oglądały bajki. Miałam lekkie wyrzuty sumienia, że nie spędziliśmy tego dnia bardziej aktywnie, ale... czasami i tak trzeba.
Dzisiaj chciałabym przedstawić moje najnowsze komiksowe odkrycie i chociaż jest to już piąty tom to uważam, że na odkrywanie ciekawych komiksów nigdy nie jest za późno.
Kubatu. Liściożerca mimo woli - recenzja.
Słyszałam o tej serii parę razy, ale nie wzbudziła we mnie większych emocji, więc po prostu ją ignorowałam. Nie wiem co, ani dlaczego w końcu zmotywowało mnie to sięgnięcia po Kubatu, ale... bardzo się z tego cieszę. Ten komiks okazał się jednocześnie prosty w odbiorze jak i nasycony treściami filozoficznymi. Byłam zaskoczona, że tak skrajne aspekty (dosłowność i metaforyczność) można ze sobą tak dobrze połączyć.
Gąsiennica Bielinka wraca do domu, ponieważ ma pilną sprawę do pana Inżyniera. Jego zabawka spełniła już swoją rolę i teraz chciałaby zamienić się w motyla, ale czy zabawki mogą zmieniać formę, w której ktoś je stworzył? A jeśli tak to na jakiej podstawie? Powiem Wam, że dawno nie spotkałam się z tak ciekawym i błyskotliwym problemem. Sama zaczęłam nad tym myśleć! Oczywiście jako, że jest to komiks dla dzieci, musi mieć happy end, ale dla mnie, jako dorosłego odbiorcy ma drugie dno, które pozwala poruszyć swoje szare komórki w naprawdę ciekawe strony ;-).
Zgarnąć z półki?
To jak potoczyły się losy Bielinki i pozostałych bohaterów musicie sprawdzić sami. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że na podstawie najnowszego tomu Kubatu, bardzo polubiłam ten komiks, na tyle, że czekam na kuriera z pozostałymi częściami ;-).
Tytuł: Liściożerca mimo woli.
Seria: Kubatu
Scenarzysta: Jakub Syty
Ilustracje: Przemysław Surma
Tom: 5
Wydawnictwo: Egmont
Premiera: 19.01.2022
Bardzo lubię też ten komiks i z niecierpliwością czekam na dalsze części historii.
OdpowiedzUsuńSuper jest to, że w dzisiejszym świecie do dzieciaków przemawiają właśnie komiksy. ,,Kubatu" jest z pewnością jednym z nich.
OdpowiedzUsuńCiekawe ilustracje i interesująca treść sprawiają, że nie mogę przejść obok tego tytułu obojętnie. Zapewne także skuszę się na cały cykl. Będzie idealny na prezent.
OdpowiedzUsuńUwielbiam komiksy, które w ostatnim czasie ukazują się nakładem Egmont. Kolorowe, pięknie wydane, nic tylko czytać!
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że rysunki przemawiają do wyobraźni. Jeśli do tego dodamy interesująca treść z przesłaniem, mamy zestaw idealny. Chętnie dam szansę cyklowi ,,Kubatu". Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńwiesz, że mój syn ciągle jakoś nie potrafi "skumać" komiksów? :) musimy zrobić kolejne podejście!
OdpowiedzUsuńA jakie książki lubi? Komiksy są super. Jak się przekona, nie będzie mógł się oprzeć.
UsuńCoraz bardziej przekonuję się do komiksów i wprowadzam je w świat Potworków. Ten może przypaśś im do gustu.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką komiksie, ale myślę, że ten mógłby mi się spodobać. Wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńChyba każdemu towarzyasz podobne emocje to vo się dzieje jest niewiarygodne 😐
OdpowiedzUsuńA co do komiksu ma śmieszna grafikę
Moja starsza córka uwielbia komiksy i w sumie nie wiem po kim to ma, bo ja ich nie lubie :P Myślę, że Kubatu jej się spodoba, więc podsunę jej tytuł.
OdpowiedzUsuńMój syn ostatnio bardzo zainteresował się komiksami, podsunę mu tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny komiks dla dzieci :) Rozwija wyobraźnie i nie tylko.
OdpowiedzUsuńWidziałam serię w zapowiedziach, ale mylnie brałam za oczywistość, że jest ona skierowana do młodszego czytelnika. Widzę jednak, że spokojnie mogę polecić moim dziewczynkom.
OdpowiedzUsuńBędąc dzieckiem, bardzo lubiłam takie historie nawiązujące do przyrody. I fascynowała mnie przemiana w motyla ♥
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że moje dzieci nie były by zaineresowane losem gąsiennicy. Komiksy to jeszcze nie jest gatunek książek dla nich.
OdpowiedzUsuńOstatnie dni to był prawdziwy rollercoster, naprawdę ciężko mi się pozbierać, to co się dzieje teraz jest straszne :/
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to nie wiem czemu nie sięgałam po takie komiksowe książki. Teraz żałuję! Ta książeczka fajnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńKiedy tylko akcenty o podłozu przyrodniczym moje dzieciaki natychmiast się takimi książeczkami interesowały. :)
OdpowiedzUsuń