Pobłażliwe spojrzenie
Zaczyna się lipiec, a to oznacza, że wakacje rozkręcają się na dobre. Wyjazdy nad jakieś jeziorko, dużo lodów, dobrej zabawy i słońca :-). Tak to sobie wyobrażam, ale jak będzie zobaczymy.
#figeekmama
Czekam. Czekam kiedy mój mąż ogarnie różne sprawy związane z gospodarstwem i będzie mógł zająć się dziećmi. Chociaż na godzinę dziennie. Niestety aktualnie wygląda to tak, że wyjeżdża przez 7 rano, wraca...no różnie. Nigdy nie wiadomo o której będzie w domu. Co za tym idzie? Dieta i ćwiczenia zeszły na dalszy plan. Oznacza to, że jem kiedy mam taką okazję, nie zastanawiając się nad konsekwencjami ;-) Nie oznacza to, że się poddaję! Po prostu musi minąć ten okres kiedy nie ma na nic czasu. Jak wszystko się ustabilizuje to wracam do racjonalnego jedzenia :-)
Przeczytałam w końcu Pieśń o Warszawie Dominiki Tarczoń. Niestety nie porwała mnie jakoś szczególne. Po prostu kolejna książka o post apokalipsie. Było parę ciekawych pomysłów, ale nie zostały pociągnięte i fabuła po prostu poszła dalej. Nie oznacza to jednak, że książka jest słaba. Uważam, ze to dobra post apokaliptyczna fantastyka. Jeśli autorka zdecyduje się (a mam taką nadzieję) na kontynuację, na pewno przeczytam.
Dzisiaj zaczynam coś z klasyki <3 Jestem bardzo podekscytowana, bo dawno nie miałam czegoś takiego w rękach. Opowieści niezwykłe Edgara Allana Poe wyd. Siedmioróg. Autora raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Bardzo lubię czytać książki z innych epok. Wczuwać się w historie, które przedstawiają rzeczywistość innych (już zamierzchłych) czasów. To właśnie dzięki takiej literaturze odnajduję drogę jaką przechodzimy my jako ludzkość. Problemy i życie nie zmieniło się tak bardzo jak nam się wydaje, ciągle ktoś nieszczęśliwie sie zakochuje, choruje, czy wzbogaca się. Różni nas tylko otoczenie. Wszechogarniająca technika. Nie mogę się doczekać aż odświeżę sobie twórczość Edgara Allana Poe i tym razem wiem, że na pewno NIE BĘDĘ zawiedziona, czy rozczarowana :-). Już nawet wprowadziłam się w klimat ;-). Obejrzałam (znowu) bajkę inspirowaną twórczością tego pisarza - Lenore, the Cute Little Dead Girl. Jest to bardzo specyficzna animacja, ale ja ją bardzo lubię, a jakby ktoś chciał to jest dostępna na YT ;-)
Dla dzieci chciałabym Wam polecić ULUBIONĄ bajkę... mojego męża ;-). Podróż na jednej nodze Małgorzaty Strzałkowskiej wyd. Bajka. Ślimak Jaś zostaje zaproszony na przyjęcie do swojej cioci. Niestety ma kawał drogi do przebycia przez co musi używać różnych środków transportu. Dzięki podróży ślimaka Jasia poznajemy czym charakteryzują się różne pojazdy, np. rower, auto, czy polewaczka. Bardzo dobrze przemyślana historia, która napisana jest w bardzo przyjemnym stylu. Można śmiało powiedzieć, że ta opowieść o ślimaku Jasiu to nie tylko rymowany wiersz, ale i coś na ksztalt piosenki. Dzięki temu czyta się bardzo przyjemnie i chętnie do niej powraca.
Teraz coś zupełnie... geekowskiego ;-). Czy gracie w gry? Chodzi mi o gry przeglądarkowe, komputerowe, czy konsolowe. Ja gram ;-). Kiedyś wiadomo, grałam więcej. Moją ulubioną grą było... heroes of might and magic 3. Grałam godzinami, sądzę, że jakbym teraz miała okazję to też bym straciła sporo czasu ;-). Próbowałam też grać w wersję online, ale to nie dla mnie. Widziałam co prawda podobne gry w wersji na telefon, ale nie oszukujmy się to nie to samo. Teraz jedyne na co mogę sobię pozwolić to gry, które nie są za bardzo absorbujące i pozwalają po prostu się zrelaksować. Oznacza to tylko jedno. Granie nie telefonie, bo jakoś nie wyobrażam sobie teraz żeby pykać na komputerze ;-). Grą, którą bardzo lubię i gram od dawna jest Shakes and Fidget. Zdecydowałam się na nią, ponieważ bardzo podoba mi się grafika i jest bardzo bardzo Pretchettowska <3.
#pobłażliwe spojrzenie
Ostatnio miałam okazję bawić się na paru weselach. Jako doświadczona żona ;-) dokonałam pewnych obserwacji i przemyśleń. Na pewno Ci, którzy ślub mają już za sobą będą wiedzieli o czym mówię. Chodzi mi o to jak z perspektywy czasu patrzy się na młode pary i małżeństwo. Ślub to jeden z najszczęśliwszych dni w życiu. Ja cieszyłam się bardzo mocno. Równie mocno się stresowałam. Czym? Teraz już nie wiem, bo wszystko się już udało, ale pamiętam za to jak patrzyły na mnie doświadczone żony. Chodzi właśnie o to pobłażanie. To trochę tak jak dziecko opowiada o swoich planach na przyszłość. Chcesz żeby spełniło swoje marzenia, ale wiesz, że życie wiele weryfikuje. Nie wiem kiedy to się stało, ze dołączyłam do grona doświadczonych żon, ale kiedy panna młoda opowiadała o swoich celach i planach patrzyłam na nią...z pobłażaniem. Wiem jak te 5 lat małżeństwa mnie zmieniło. Nie jestem już tą dziewczyną/kobietą, która brała ślub i była pełna ekscytacji. Dzisiaj (może jeszcze nie stateczna), ale na pewno bardziej stonowana wiem, że to czego chciałam i o czym myślałam, dotyczyło mnie i męża, ale tylko w mojej perspektywie, bo chociaż znałam plany i zamiary Kluskona, uwzględniałam wszystko z MOJEGO punktu widzenia. Teraz to samo widzę w wszystkich pannach młodych i chociaż życzę im jak najlepiej, wiem, ze z czasem i one przejdą na pobłażliwą stronę ;-)
#kot
W naszej rodzinie pojawił się kot. Jako, ze mieszkam w domu mogę sobie pozwolić na zwierzęta. Może nie w dowolnej ilości, ale kot nie jest żadnym problemem ;-). Uważam, ze dzieci powinny wychowywać się ze zwierzętami. Ja zostałam tak wychowana i czerpałam z tego same korzyści. Dzięki zwierzętom dzieci uczą się nie tylko empatii wobec wszelkich istot żywych, ale i odpowiedzialności. Oczywiście nie wolno zapominać o tym, że jest to zwierzę, która działa przez różne instynkty. Dlatego trzeba pamiętać o różnych bardziej i mniej przyjemnych obowiązkach. Oczywiście karma i woda to podstawa, ale nie wolno zapominać też o ochronie przeciw kleszczami, czy kastracji/sterylizacji. Diuna jest jeszcze za mała na jakiekolwiek zabiegi, ale nie zmienia to faktu, że coś takiego ją czeka. Wiem jak dużo kotów biega bezpańsko po ulicach. Wiem jak ciężko znaleźć odpowiedniego właściciela dla małych kotów, dlatego na pewno (w odpowiednim czasie) zdecydują się na taki zabieg. Żyjemy w czasach, kiedy posiadanie zwierząt to przywilej (warunki mieszkaniowe, alergie, wszystko to wyklucza posiadanie pupila). Dlatego biorąc pełną odpowiedzialność za to, co się oswoiło musimy dbać o te małe istoty.
#inspiracje
Na koniec pozostając w mrocznych, zabawnych klimatach piosenka, która strasznie wpada w ucho i bardzo długo się ją nuci ;-)
Po Poe warto sięgać. Moje ulubione opowiadanie to wciąż Król Dżumiec :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam Lovecrafta, który zafascynował się Poem, wiec Poe będzie kolejną książką, za którą sie zabiorę. Tylko nie wiem od którego jego dzieła zacznę.
UsuńCzytałam jednego i drugiego jednak dla mnie Poe wygrywa, ze względu na typową grozę. W Lovecrat'cie jest za dużo fantastyki.
UsuńHeroes of Might and Magic 3 to jedna z najlepszych gier wszech czasów, nadal bym chętnie w nią zagrała!
OdpowiedzUsuńO, koteczka :-) Głaski dla niej, dużo głasków :-)
OdpowiedzUsuńOdnośnie tych ślubów zgadzam się z Tobą w pełni. Jako żona z 9-letnim stażem też uśmiecham się pobłażliwie, kiedy słucham o tych wielkich planach i nadziejach. Życie weryfikuje wiele kwestii - a zwłaszcza pojawienie się dziecka w rodzinie ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Książka o podróżach ślimaka na pewno spodobałaby się mojemu synkowi :)
UsuńI dobrze, że są zmiany, oczywiście te pozytywne, prawdziwa miłość wchodzi w inny wymiar, coś więcej niż zauroczenie. :)
UsuńByć może skuszę się na którąś książkę.
OdpowiedzUsuńU mnie od małego też były koty w domu :) A kilka dni temu nawet ktoś podrzucił do Nas małego kotka. Zaopiekował się nim przyjaciel, bo akurat szukał kociaka.
OdpowiedzUsuńTeż chętnie bym przeczytała o ślimaku... no cóż, podróż polewaczką wydaje się zabawna :D
OdpowiedzUsuńKot jest najwspanialszym zwierzątkiem na świecie <3 daje tyle miłości i czułości, zresztą tak jak każdy inny pupil ;)
OdpowiedzUsuńNasz kot naprawdę przekonał nas do swojego gatunku, był fantastyczny. :)
UsuńBardzo lubię opowiadania Edgara Allana Poego :) Chętnie obejrzę animację, o której piszesz.
OdpowiedzUsuńzamierzam przeczytać te opowiadania, autora znam tylko z recenzji innych osób.
UsuńOstatnio nawet sobie je odświeżyłam, ciekawa rozrywka czytelnicza.
UsuńCzytałam kilka opowiadań tego autora, ale chyba nie te może nadrobię.
OdpowiedzUsuńTa książka dla dzieci wydaje się być bardzo ciekawa ;) poszukam jej w księgarniach ;)
OdpowiedzUsuńa no wakacje się zaczęły na dobre, a ja mam dość tych upałów już powili ;p Liczę na trochę ochłody, żeby nowe życie we mnie wstąpiło :D Jej jak ja kocham koty, mam od niedawna małą pociechę, a rozrabia..
OdpowiedzUsuńPiosenka faktycznie szybko wpadająca w ucho, coś czuję, że dziś będzie mi towarzyszyć w ciągu dnia. :)
OdpowiedzUsuńW moim domu też jest kot. Zawsze były :) Ja teraz czytam "Szukałam właśnie ciebie" A. Olejnik. Spodziewałam się lekkiej lektury, a okazuje się, że bólu i łez w niej nie brakuje...
OdpowiedzUsuńKociaka mam i ja - rok temu wzięłam go z fundacji - miał zaledwie 3 tygodnie, a dziś to już roczne kocisko z charakterem i głową pełną pomysłów.
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się jakieś dobre lektury na lato ❤️ pomyślę nad tymi propozycjami
OdpowiedzUsuńMam i kota i psa 🙈 czasem aż jest za wesoło z nimi. Całe szczęście mam niedaleko weterynarza, bo młody zawsze jedno i drugie czymś dziwnym nakarmi.
OdpowiedzUsuńJa sama bardzo lubię koty. Mam ich kilka w domu, są po prostu urocze. Mam nawet takie, które zostały przez kogoś porzucone.
OdpowiedzUsuńKoty wiele wnoszą do domowego klimatu, fantastyczne zwierzęta.
UsuńOoo uwielbiam czytać latem, przyjże sie Twoim propozycjom.
OdpowiedzUsuńKsiążkę o podróży ślimaka bardzo byśmy chcieli przeczytać :).
OdpowiedzUsuńGdybym miała mocniejszy komputer to pewnie do tej pory grałabym w gry :D swojego czasu także grałam w heroes of might and magic i to godzinami
OdpowiedzUsuńDo mojego rodzinnego domu niedawno ktoś podrzucił małego kotka, na szczęście kolega taty wziął go do siebie i kot znalazł prawdziwy dom i wiem, że będzie mu tam b.dobrze.
OdpowiedzUsuń„Opowieści niezwykłe” Poe mnie również bardzo intrygują, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się z nimi zapoznać :)
OdpowiedzUsuńJako nastolatka zaczytywałam się w Poe
OdpowiedzUsuńMnie również mocno podchodził. :)
UsuńZaintrygowalas mnie tym pobłażliwym spojrzeniem 🙂 nigdy nie zwrocilam na to uwagi
OdpowiedzUsuńNo to mam zewstaw na wakacje, z Twoją poradą nie będę się nudzić :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jakim zaskoczejiem była dla mnie lektura Edgara Poe. To spotkanie sprzed 35 lat zmieniło mój pogląd na romantyzm.
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie dużo ciekawych przemyśleń!
OdpowiedzUsuńOch, z tym pobłażliwym spojrzeniem to prawda :) Zauważyłam, że to samo występuje też w przypadku mam - doświadczone mamy patrzą tym wzrokiem na kobiety w ciąży i na mamy maluszków :)
To ja świeża żona:D. W sercu jeszcze panna młoda bo nawet miesiąc nie minął :D. Pewnie będzie tak jak piszesz :P
OdpowiedzUsuńCzytałam Opowieści tajemnicze i szalone Poego i szczerze mówiąc miałam mieszane uczucia po tej lekturze. Chyba nie do końca do mnie przemówiły.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedno opowiadanie Edgara Allana Poe i zaskoczyło mnie tym, że naprawdę się bałam! Muszę kiedyś sięgnąć po cały zbiór jego opowieści :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w Heroes to chyba wiele osób grało godzinami :)
OdpowiedzUsuńKocham ten filmik, który zamieściłaś. Znasz może Happy Tree Friends od Mondomedia? Polecam!
OdpowiedzUsuńTeż muszę poszukać jakiejś lektury na wakacje 🙂
OdpowiedzUsuńZawsze uważałem granie w gry jako marnowanie czasu. W czasie grania w gry które nota bene nic nie dają i raczej niewiele rozwijają wolę się uczyć czegoś nowego. Usługi Photoshopa, języka chińskiego, negocjacji w biznesie, jogi, czegokolwiek. Czas przed telewizorem czy grami zawsze uważam za zmarnowany.
OdpowiedzUsuńAle nikogo nie oceniam, każdy ma swoje życie i swoje zainteresowania i każdy powinien robić to co mu sprawia przyjemność :)
Planszówki świetnie konsolidują pokolenia, rodzinna zabawa. ;)
UsuńDla mnie lipiec będzie miesiącem pracy nad sobą - wreszcie mam chwilę wolnego ;) Chcę wrócić do regularnego pisania na blogu, do formy fizycznej i być może znaleźć też czas na powrót do nauki hiszpańskiego! ;)
OdpowiedzUsuńMoje ostatnie wakacje przed dorosłym życiem, dlatego muszę je wykorzystać jak najlepiej :-) W przyszłym roku biorę ślub i stresuję się na maxa. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku, tak jak u Cb :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że macie kota. Miłe niekłopotliwe (na ogół) zwierzę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Edgara A. Poe, jego twórczość nigdy się nie zestarzeje, miłego czytania!
OdpowiedzUsuńPoe na pewno jest warty uwagi.
OdpowiedzUsuńO "Pieśni o Warszawie" słyszałam wiele dobrego, a Ty piszesz, że nie ma w niej nic niezwykłego. Muszę przeczytać aby się samej przekonać :)
OdpowiedzUsuńLubię ten Twoje wpisy, taki misz masz ale ma w sobie sporo uroku.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i połowę już zapomniałam co chciałam napisać. wszystko dlatego, że przy każdej części myślałam "hmmm ja też...", a więc ja też mam mało czasu, bo w domu akurat sezon roboczy dla męża, też byliśmy w czerwcu na dwóch weselach i także patrzyłam na panny młode z pobłażaniem. W końcu jestem już prawie 7 lat po ślubie. Też myślimy o kocie w domu, a w gry cóż .. nie gram :) Pozdrawiam serdecznie i życzę paru chwil dla siebie :)
OdpowiedzUsuńJaki cudowny post. Można się wiele dowiedzieć, miło się czyta, super. Z gier to gram czasami w simsy, albo lubię jakieś farmy, coś w tym stylu. O i super się gra w euro tracka z kierownicą. :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe przemyślenia! Aż mam ochotę odkurzyć sobie półkę ze starociami. Heroes III - to były czasy!
OdpowiedzUsuńja to temat gier mam całkowicie nieopanowany
OdpowiedzUsuńHeroes of Might and Magic było moją ulubioną grą :) Ale muszę powiedzieć, że zainspirowałaś mnie do sięgnięcia po klasyki literatury i właśnie uświadomiłam sobie że przez ostatnie lata sięgam tylko i wyłącznie po literaturę współczesną :)
OdpowiedzUsuńJa nadal gram namiętnie w Herosów!
UsuńBardzo lubię książki Małgorzaty Strzałkowskiej.
OdpowiedzUsuńChodzi za nami cały czas ta muzyka
OdpowiedzUsuńNadszedł lipiec i uciekła niestety pogoda... oby sprawdziła się ta wizja- jeziorko i lody <3
OdpowiedzUsuńU nas cały czas jest piękna
UsuńPoe jakoś do mnie nie trafił, za to wiersze Strzalkowskiej bardzo lubię czytać z dziećmi. Tej książeczki o ślimak nie znamy, dzięki za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że pamiętasz o sterylizacji kota - to ważna sprawa.
OdpowiedzUsuńJa wlaśnie szukam książek na wakacyjne wieczory i tu już widzę coś dla siebie!
OdpowiedzUsuńKota posiadam od lat wielu, a jeżeli chodzi o męża to ciągle pracuje i znalezienie czasu czasem graniczy z cudem. Więc najbardziej odpoczywam u mamy na wsi, siedzę tam całe lato z przerwami na wypady we trójkę, z mężem i synkiem, które kochamy :) Super, że udało Ci się przeczytać jakieś książki, ja dopiero teraz nadrabiam :)
OdpowiedzUsuńJa na razie mniej czytam, bo pogoda na zewnątrz dopisuje! Nadrobię w długie, jesienne wieczory. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Zwierzę dla dzieci to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńO rany! Uwielbiam Poe! Jego wiersz Annabel Lee znam na pamięć!
OdpowiedzUsuńDumb ways to die to również świetna gra mobilna. A co do autora Edgara Allana Poe - jednak chyba trzeba przedstawiać, ja go zupełnie nie kojarzę.
OdpowiedzUsuńA gdzie zdjęcie kota? My też mamy takie cudo, ale przydał by się też pies do kompletu:)
OdpowiedzUsuńGratuluję kotka :)
OdpowiedzUsuńA z ciekawości, o jakich to planach opowiadała Panna Młoda, że patrzyłaś tak na nią z pobłażaniem? Ja wyszłam za mąż 6 lat temu, ale sama nie wiem po której stronie barykady nadal jestem :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się gra :) W heroesów grało się kiedyś na potęgę :) Teraz dla szybkiej rozrywki wrzucam sobie Heroes of the strom :)
OdpowiedzUsuńKot jest przemiłym kompanem, a jego towarzystwo bardzo relaksuje :) Co do lektur, to również uwielbiam czytać o innych epokach, przenoszę się wtedy do świata tak odmiennego od tego, co znamy i to jest niesamowicie fascynujące :)
OdpowiedzUsuńW heroesów grałam naprawdę długo ❤
OdpowiedzUsuńWczoraj w tramwaju słyszałam rozmowę dziewczyn, z których jedna szykowała się do ślubu. Słuchałam i zastanawiałam się czym ta dziewczyna tak się martwi;)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie ma obecne autora, który choć odrobinę dorównywałby swoim kunsztem i wyobraźnią Poe. Jest moim ulubionym autorem , kocham jego prace, ale i on sam jest bardzo interesującą postacią.
OdpowiedzUsuń