Wodne kolorowanie. Przygody Misia Paddingtona.
Środa. Dzisiaj nie działo się nic wyjątkowego, dlatego zamierzam od razu przejść do recenzji, ale jeśli Wam przydarzyło się coś ciekawego, chętnie o tym poczytam, koniecznie dajcie znać w komentarzach :-).
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejny bestseller, który na stałe zagościł na naszej liście pt: "mamo, nudzi mi się". Bo kiedy wyciągam wodne malowanki, nuda magicznie znika ;-).
Wodne kolorowanie. Przygody Misia Paddingtona.
O wodnych kolorowankach pisałam juz parę razy. Genialny i prosty pomysł na to aby wspólnie i kreatywnie spędzić czas. Wystarczy kawałek stołu, trochę wody, pędzelek no i wodna kolorowanka rzecz jasna ;-).
Dzieciaki bardzo chętnie zasiadły do malowania. Muszę przyznać, że za każdym razem zadziwia mnie to ile kolorów jest "zamkniętych" w tych kolorowankach. Sama jestem ciekawa, jak będą wyglądały ilustracje po pomalowaniu.
Jedyny minus jest taki, że wodne kolorowanki są jednorazowe i po pokolorowaniu nie możemy już z nimi nic zrobić. Fajnie byłoby gdyby miały takie właściwości jak wodne czary-mary, ale to chyba niewykonalne.
Zgarnąć z półki?
Tak! Powiem więcej! Uważam, że jest to świetna alternatywa dla słodyczy na prezent. Taką wodną kolorowanką zainteresuje się każde dziecko.
Wodne kolorowanie jest super propozycją dla dzieci w naprawdę różnym wieku.
OdpowiedzUsuńPaddington i jego przygody są naprawdę świetne w każdym wydaniu.
OdpowiedzUsuńIdealnie sprawdzi się na różne okazje w roli prezentu dla dzieci.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym wydaniem. Wodne kolorowanie jest naprawdę świetne.
OdpowiedzUsuńWodne kolorowanki, to doskonały sposób na spędzenie deszczowego dnia w domu. Z tego, co widzę, takie wodne kolorowanki stały się ostatnio bardzo popularne.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie prezentuje się ta wodna kolorowanka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jest ich teraz sporo na rynku i są naprawdę świetne i pieknie wydane.
UsuńMój synek ostatnio dostała taką w przedszkolu i zrobił jej dosłownie kąpiel, ale wszystko przed nim i w końcu się nauczy :)
OdpowiedzUsuńMoja córka uwielbiała takie malowanie, syn niekoniecznie, ale i tak zawsze się, choć na trochę, skusił. :)
OdpowiedzUsuńJa lubię kupować wodne kolorowanki jako prezent dla młodszej kuzynki.
UsuńTo prawda, takie kolorowanki są świetną alternatywą na prezent.
UsuńKtóż z nas w dzieciństwie nie lubił bazgrać, malować, rysować, a jeśli przy tym coś pokrywać farbami, to tym lepiej. :)
UsuńLubimy przygody Misia Paddingtona, wodnego malowania misia jeszcze nie probowalimsy
OdpowiedzUsuńZgadzam się, lepiej podarować formę takiej książeczki dziecku niż słodycze.
OdpowiedzUsuńTen miś kojarzy mi się z moim dzieciństwem i mam do niego sentyment. Takie ksiązeczki wodne moja córka bardzo lubi, więc ta też pewnie przypadłaby jej do gustu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie lolorowanki to świetna opcja do zabawy dla dzieci. Ba, sama bym pokolorowała nawet. ;)
OdpowiedzUsuńMój synek bardzo lubi książeczki tego wydawnictwa i często je kupujemy:)
OdpowiedzUsuńJak mój syn był młodszy często bawił się wodnymi kolorowankami, dużo zabawy przy tym było :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o takich książeczkach dla dzieciaków w ramach prezentów i nadal uważam, że to pomysł trafiony w punkt!
OdpowiedzUsuńGdy dzieci były młodsze, często korzystałam z takich malowanek. Zabawa zawsze była udana!
OdpowiedzUsuńW środę złapało mnie przeziębienie, więc nie było to nic miłego. Co do misia Paddingtona to wyczytałam ostatnio, że obecny prezydent Ukrainy podkładał jego głos w dwóch częściach tej kinowej animacji.
OdpowiedzUsuńPamiętam takie wodne kolorowanki z własnego dzieciństwa! A było to lat temu.... :D Powiem, że je lubiłam, tylko nigdy nie byłam pewna, czy rysuję, czy maluję :D Ale lubiłam je, więc i współczesnym dzieciom pewnie się podobają.
OdpowiedzUsuńDzieci zadowolone, więc to najważniejsze, że miały przy tym fajną zabawę. Szkoda, że nie mam żadnego dzieciaczka z którym mogłabym pokolorować.
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to tez były takie książeczki... a teraz kupuje je swoim dzieciom :) boskie są!
OdpowiedzUsuń