włoska awantura, której brakuje tylko... (Zakłamane życie dorosłych. Elena Ferrante)

 Mówiłam Wam, że moje boskie atrybuty (szlafrok i herbatka) sprawiają, że więcej czytam. Więc teraz na blogu będzie pojawiało się więcej książkowych recenzji. Na pewno cieszycie się tak bardzo jak ja ;-). Możecie mi wierzyć na słowo ta jesień przynosi dużo nowości ;-).


Z Eleną Ferrante miałam do czynienia tylko podczas oglądania serialu na podstawie jej powieści - Genialna przyjaciółka. Bardzo zachwyciła mnie ta historia, jednak niestety samą książkę odłożyłam na odległy czas. Kiedy dowiedziałam się, że wychodzi jej nowa powieść Zakłamane życie dorosłych, stwierdziłam, że tym razem dam jej szansę i na pewno przeczytam. Udało się! Ale...

Zakłamane życie dorosłych to historia nastoletniej Giovanny, która musi zmierzyć się nie tylko z dorastaniem, ale również rozwodem rodziców oraz konfliktem rodzinnym, który sprawił, że dziewczyna nic nie wie o rodzinie swojego ojca przez co czuje się niekompletna i zagubiona. Nie oszukujmy się to nie jest nowa, ani innowacyjna historia, ale tu akurat chodzi o detale no i... Neapol <3.

Jak ja się zachwycałam tą książką! Co chwilę umieszczałam w relacjach jakieś cytaty. Kiedy ktoś mnie pytał o zdanie zachwalałam pod niebiosa. Bohaterowie są bardzo wyraziści i szybko zyskują naszą sympatię lub po prostu ciekawość. Czyta się też bardzo szybko. Jednak czegoś mi zabrakło...

Bardzo podoba mi się to w jak subtelny sposób autorka stworzyła fabułę. To trochę tak jakbyśmy obserwowali całą tę historię zza firanki. Niby wyraźnie, ale ten obraz jest delikatnie zdeformowany i tylko czasami powieje silniejszy wiatr i odsłoni coś więcej. 

Wracając jednak do bohaterów. Podoba mi się szeroki wachlarz osobowości. Elena Ferrante zadbała nie tylko o to abyśmy odczuli nastoletnie wahania nastrojów, ale również prawdziwie włoskie temperamenty.  Dzięki temu fabuła nabiera dodatkowych emocji i barw, a wyobraźnia podsuwa nam obraz prawdziwej włoskiej rodziny, która kłóci się wręcz filmowo ;-).

Niby włoska awantura, ale czegoś zabrakło. Zabrakło zakończenia! To, co zaserwowała autorka jest tak nijakie i pozbawione mocy, że myślałam, że przez pomyłkę dostałam pierwszy tom, ale niestety nic nie wiem o kontynuacji tej historii. Naprawdę po tym, co serwowała nam przez całą książkę takie coś, eh. To trochę tak jakby stwierdziła: dobra mam już 450 stron trzeba to skończyć. Tutaj się niestety zawiodłam.

Jednak jeśli chodzi o całokształt to nie mogę odmówić mu tego, że wciąga i skłania do refleksji. Tak jak na początku Wam pisałam, nie jest to nowa historia, ale myśli jakie są w niej zawarte oraz refleksje, które nasuwają się podczas czytania, sprawiają, że nadal chcę Wam polecić tę książkę.

Zakłamane życie dorosłych to tylko jedna z opcji na jesienny wieczór. Więcej inspiracji znajdziecie u Mola Taniego, który tylko czeka żeby otworzyć przed Wami swoją biblioteczkę ;-)

Tytuł:   Zakłamane życie dorosłych

Autor: Elena Ferrante

Tłumaczenie: Lucyna Radziewicz - Doktór

Wydawnictwo: Sonia Draga

Premiera: 09 września 2020


Za możliwość poznania "osobiście" Eleny Ferrante i jej sposobu pisania dziękuję Taniej ksiażce.





Komentarze

  1. Często spotykam się z książkami, które czyta się jednym tchem, ale... zakończenie rozczarowuje. Tak jakby autor chciał już jak najszybciej zakończyć pisanie. Nie wiem, dlaczego tak jest - musze to sobie zapamiętać, jak będę pisać książkę :) aby dopisać ją do samego końca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak się zdarza, kiedy ma być seria, ale potem plany ulegają zmianie i pozostaje się na pierwszym tomie, mocno rozczarowujące.

      Usuń
  2. Faktycznie, gdyby moja przygoda z książką, po dotarciu do ostatniej strony, tak szybko się zerwała, pozostawiając wiele niewiadomych, miałabym żal do autorki, lubię otwarte zakończenia, ale nie aż tak szeroko otwarte drzwi do nich. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że to nic ciekawego, ale "Genialną przyjaciółkę" ludzie zachwalają

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachęciłaś mnie, chętnie ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, miałam okazję, żeby ją przeczytać, w ostateczności zrezygnowałam z niej. Teraz żałuję, no ale może jeszcze będzie okazja, bo czuję się książką zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham włoski klimat w każdej możliwej formie więc książkę też bardzo chętnie bym poznała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również bardzo chętnie wchodzę we włoskie klimaty, wyszukuję ich, to jedyny kraj, który poza Polską jest mi tak bliski sercu. :)

      Usuń
  7. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Ferrante. Musze w końcu po jakąś sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta aktorka jest mi nieznana, ale lubię włoskie klimaty, więc dlaczego nie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Już nie nadążam za tymi nowościami, tzn z czytaniem, bo lista tych które chciałabym przeczytać oczywiście rośnie. Fakt że szlafroczek wspomaga czytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też sporo nowości wciąż czeka na spotkanie, a kolejne na horyzoncie się pojawiają, chciałoby się wydłużyć dobę. :)

      Usuń
  10. Rzuciła mi się ta książka ostatnio w oczy, ale nie brałam pod uwagę jej czytania... Teraz się chyba nad tym zastanowię jeszcze raz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksiązka ostatnio dość często wpada mi w oko, jakby przywoływała do siebie. :)

      Usuń
  11. Kojarzę tę książkę, dobrze, że jest warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki. Wydaje mi się jednak , że książka przypadłaby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ha! Ta jesień ma coś do siebie. Ty czytasz więcej, a ja czytam znacznie mniej i nie mogę, usiąść by czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jesień tylko w początkowym okresie odciąga od książek, podążam za własnymi refleksjami, ale już później intensyfikują się pragnienia spotkań z ksiązkami. :)

      Usuń
  14. Tytuł brzmi bardzo ciekawie - i jakże prawdziwie. Może się skuszę, choć na razie stosik przy łóżku nie maleje :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię ksiązki gdzie są włoskie klimaty, ciekawa pozycja

    OdpowiedzUsuń
  16. zaciekawiłaś mnie tą książką może uda mi się ją przeczytać jeszcze w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Po "Genialną Przyjaciółkę" Sięgałam kilka razy i wiesz co? Za każdym razem poległam na tej rozpisce postaci. Muszę w końcu przebrnąć, a później może i po tę książkę sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem takie zapory w fabule początkowo zniechęcają, ale jak już się je pokona, to często za nimi ukazuje się mega wciągający czytelniczy świat. :)

      Usuń
    2. Ja przeczytałam, opisy ciekawe, ale jak napisałam poniżej, też rozczarowało mnie zakończenie.

      Usuń
    3. Szkoda zmarnowanej szansy zakończenia, w końcu to zwieńczenie przygody czytelniczej.

      Usuń
  18. Zastanowie się nad nią, może być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  19. Widziałam te książkę właśnie w księgarni TaniaKsiazka.pl, nawet się nad nią zastanawiałam, ale ostatecznie wybrałam coś innego. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. w sumie szkoda że do końca nie była taka ciekawa, "dobre" zakończenie to u mnie podstawa

    OdpowiedzUsuń
  21. W "Genialnej przyjaciółce" też zabrakło mi zakończenia! To całe budowanie napięcia, historii bohaterek wydaje mi się więc trochę na wyrost a jak tu piszesz, że w tej książce brakuje (dobrego) zakończenia to nie mam ochoty poświęcać na nią czasu - już zważając, że radko sięgam po powieści, więc jeśli już to robię, muszę mieć efekt WOW ;)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka osadzona w Neapolu to jest zdecydowanie coś dla mnie. Szkoda tylko tego zakończenia. A może autorka potajemnie knuje ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń
  23. Nijakie zakończenie może popsuć radość z lektury... Serialu nie znam, ale najpierw chcę się zapoznać z książką.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie spotkałam się nigdzie z ta seria, teraz aktualnie zabieram się za Czarnego Łabędzia, czytał ktoś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam film o tym tytule, ciekawe, czy ma coś wspólnego z książką, zaraz sprawdzę, jak się sprawy mają. :) A na włoską literaturę zawsze patrzę z sympatią. :)

      Usuń
  25. Mam w domu kilka ksiazek Eleny Ferrante, ale jeszcze zadnej nie przeczytalam. Czekaja w kolejce. Ale slyszalam o nich wiele dobrego! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Wielka szkoda,że słabe zakończenie psuje ogólne pozytywne wrażenia po lekturze tej książki. Może mimo wszystko jest to pozpstawiona furtka do jakiejś kontynuacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A odnośnie tytułu i fabuły - życie dorosłych z perspektywy dziecka czy młodej osoby faktycznie jest zakłamane. Niestety,gdzieś po drodze gubi się tą dziecięcą szczerość,otwartość i spontaniczność.

      Usuń
    2. Bo niestety zbytnia szczerość, wrażliwość i empatia nie popłacają...

      Usuń
  27. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule, szczerze powiedziawszy jakoś nie porywa mnie. Najgorzej jednak zawieźć się na samym końcu.

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam tą księgarnię. Co do książki[...] nie czytałam, więc muszę sprawdzić. Tytuł nie zachęca do przeczytania, ale opis już tak.

    blogyoutube

    OdpowiedzUsuń
  29. ... cieszę się, że podobała Ci się ta książka, ale niestety recenzja jest na tyle ogólna, że nie widzę powodów, dlaczego miałabym po nią sięgnąć ... brakuje mi czegoś wyjątkowego ...

    OdpowiedzUsuń
  30. Zapiszę sobie tytuł. Bardzo ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja czasem zaczynam od końca, potem początek i środek... Tylko że najczęściej magluję poradniki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poradniki można czytać w dowolnej kolejności rozdziałów, lubię je otwierać gdzie popadnie i wyłapywac inspiracje. :)

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o poradniki to gdy mam wersję papierową też czasem czytam na wyrywki, jednak w wersji elektronicznej zawsze po kolei.

      Usuń
  32. Niestety tak jest, że słabe zakończenie książki rzutuje na naszą opinie o całości. Ja lubię jak zakończenie ma sens i nie zostawia nas w jednej wielkiej niewiadomej - wtedy mam wrażenie, że albo będzie druga część ( a często wcale jej nie ma ) albo, że autor sam miał dość swojej książki i zakończył ją na szybko..

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie słyszałam ani o książce, ani o serialu wcześniej. Wątpię, że po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie znam autorki, a o książce nigdy nie słyszałam. Nie jestem też przekonana czy to coś dla mnie. Raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  35. Z początku Twojej recenzji chciałam sięgnąć po tę książkę, ale skoro zakończenie jest nijakie, to trochę szkoda czasu.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nigdy nie słyszałam.o tej książce, zainteresowała mnie nia chętnie polecę ja młodszej osobie

    OdpowiedzUsuń
  37. Szkoda, że w zakończeniu zabrakło "tego czegoś". Dla mnie zawsze zakończenie powinno być najlepsze...

    OdpowiedzUsuń
  38. Ta książka co jakiś czas wypływa mi gdzieś w przestworzach Internetu, ale trafiam często na opinie podobne do Twoich, które tylko utwierdzają mnie w tym, że to nie jest książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  39. Cieszę się że sa i takie recenzje, bo przynajmniej wiem, które książki mogę omijać z daleka. Na mnie też czeka wieczorami kocyk i coś ciepłego :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie słyszałam o tej książce wcześniej, ale ogólnie muszę sprawdzić tę księgarnię, bo mają dużo książek w dobrej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  41. O książce nie słyszałam, ale tak pochlebna recenzja zachęca do jej przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  42. Widziałam ostatnio tę książkę na jakimś instagramie, jednak nie zachęciła mnie i teraz też mnie nie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  43. Wspaniała recenzja, aż chce sie przeczytać. Ale film tez bym obejrzała 👍

    OdpowiedzUsuń
  44. Ciekawa recenzja, ale wiem, że nie jest to książka dla mnie. I właśnie ta recenzja tylko mnie w tym utwierdziła. Wolę mocniejsze tematy, z mocnym zakończeniem, które wbija w fotel.

    OdpowiedzUsuń
  45. tu juz sam tytuł mi się podoba- taki życiowy niestety..musze sie jej blizej przyjrzec

    OdpowiedzUsuń
  46. Ile ja mam książkek do przeczytania. I ta będzie następna, mysle, że zdążę w te zimne dni.

    OdpowiedzUsuń
  47. Elena Ferrante to 'moja' Autorka. Cenię Ją za język, styl i włoskie klimaty, a także za psychologiczne portrety bohaterów. Przeczytałąm wszystkie Jej ksiązki, które ukazały się Polsce. Ten tytuł także. POlecam.

    OdpowiedzUsuń
  48. Nigdy nie spotkałam się z tą książka. Ale w tej księgarni znalazłam już kilka fajnych pozycji, które zapadły mi w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  49. spotykam się z książkami, które czyta się jednym tchem,

    OdpowiedzUsuń
  50. Z chęcią wypróbuję tą książkę w weekendowy wieczór :) Brakuje mi takich opowieści, bo ileż można czytać horrory i thrillery :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Ale może to jest rzeczywiście pierwsza część, tylko jeszcze kolejnej nie zapowiedziano? Mam nadzieję, że ten słaby koniec nie jest celowy, że to zapowiedź kontynuacji.

    OdpowiedzUsuń
  52. Zachęcający opis! Dzięki za polecenie 😊

    OdpowiedzUsuń
  53. Z tego, co kojarzę, to pojedyncza powieść autorki. Może właśnie od niej powinnam zacząć, poznać jej styl.

    OdpowiedzUsuń
  54. Czy pod tym pseudonimem skrywa się dwóch panów?

    OdpowiedzUsuń
  55. Chciałabym kiedyś przeczytać coś tego autora. Może uda mi się w końcu nadrobić te zaległości 😎

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl