Warcaby i chińczyk w wersji eko (Alexander)

 Wróciłaaaaaaam! Cieszycie się, bo ja bardzo! Na początku chciałabym się Wam jednak wytłumaczyć z tak nagłej i dłużej przerwy. Jak każdy z Was mam też swoje życie prywatne. Pomimo dobrej organizacji, czasami po prostu "robi się" (nie samo, ale nikt nie wie jak i dlaczego ;-)). sporo rzeczy, które trzeba ogarnąć. Właśnie to mnie spotkało, a że nie chciałam prezentować Wam byle jakich wpisów, pisanych na szybko, późną nocą, wolałam dać sobie czas. Mam nadzieję, że wybaczycie mi tę przerwę, bo już do Was wracam! Pełna energii, gotowa do działania i nowych wyzwań! Zatem... zapraszam na nowy wpis :-).

Czasy, w których żyjemy pozwalają nam szeroko spojrzeć na to, co dzieje się ze środowiskiem. Nie zagłębiając się poważnie w temat, chodzi mi o to, że zaczynamy odczuwać skutki degradacji środowiska na własnej skórze. Zima bez śniegu, potem powodzie, teraz silne burze z gradem... Nie jestem jedną z tych osób, które muszą na facebooku napisać to, co inni widzą, np. "pada deszcz", ale widzę co się dzieję i staram się zmieniać swoje nawyki, tak aby jak najmniej marnować. Oczywiście mam swoje małe grzeszki, nad którymi pracuje, ale przynajmniej zaczęłam coś z tym robić. Dlatego, kiedy dowiedziałam się, że Alexander stworzył serię ekologicznych gier, musiałam się przekonać, co konkretnie oferują.



Wybrałam najbardziej klasyczne gry jakie znam. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, ponieważ zawsze się sprawdzają i każdy lubi w nie grać. Dodatkowo warcaby, są pewnym wstępem (moim zdaniem) do gry w szachy, co jest dla mnie ważne, ponieważ mam nadzieję, że moje dzieciaki odziedziczyły zamiłowanie do tej gry od dziadków i rodziców ;-). Nie jestem może mistrzynią, dawno też nie miałam okazji zagrać partyjki, ale bardzo to lubiłam.



Zanim otworzymy pudełka chciałabym zwrócić uwagę na samo opakowanie. Po pierwsze nie jest owinięte folią. Po drugie różni się w dotyku, od tych, które miałam okazję trzymać w rękach. Alexander zadbał o takie detale, co mnie bardzo cieszy, ponieważ jakiś czas temu miałam okazję poznać super ekologiczny produkt w bardzo nieekologicznym opakowaniu. Wracając jednak do tematu. W środku wiadomo, plansza, pionki, kostka, pionki. Standard. Tyle, że mamy do czynienia z grą ekologiczną, więc o żadnym plastiku nie może być mowy. Wszystko jest drewniane lub tekturowe, a farby którymi zostały pomalowane elementy również nie wpływają negatywnie na środowisko.

Jest też coś, co totalnie rozłożyło mnie na łopatki. Niby drobiazg, detal w zasadzie, ale jest tak oczywisty i uroczy, że byłam w totalnym szoku, że jest. Chodzi o...papierową torebkę na elementy gry. Niby nic takiego, ale jak otworzyłam pudełko, pomyślałam "oooo, jaka słodka". Wiem, że teraz większość firm stara się być eko i wprowadza papierowe torby, ale taka malutka torebeczka bardzo mnie rozczuliła ;-).




Jeśli mam być szczera to Alexander zaskoczył mnie dbałością o szczegóły. Myślałam, okey, zero plastiku to oznacza drewniane elementy, nie spodziewałam się tak miło zaskoczyć. Brawo Alexandrze, Matka Ziemia na pewno jest Ci wdzięczna, a nam maluczkim też sprawiłeś wiele radości ;-).

Serdecznie dziękuję za możliwość poznania perfekcjonizmu w wykonaniu ekologicznych gier, Alexandrowi ;-)




Komentarze

  1. Chińczyka bardzo lubię i jak byłam mała to grałam z kuzynkami. Ostatnio była faza na tę grę, ale na Messengerze

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie musisz się tłumaczyć. Czasem po prostu blog schodzi na dalszy plan. Tak bywa. W warcaby nigdy nie grałam, ale w chińczyka jako dziecko zdarzyło się kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nie potrzeba tłumaczeń, to nie wirtualny świat a realny się liczy, w nim znajdujemy prawdziwe sprawy i emocje. :)

      Usuń
  3. Kiedyś jak syn był młodszy to często graliśmy w takie gry. Fajna zabawa

    OdpowiedzUsuń
  4. Wędrówki po kuchni31 sierpnia 2020 05:48

    Warcaby mnie zaskoczyły bardzo pozytywnie tym, że są z drewna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł. Też jestem za tym, by kupować ekologiczne zabawki. Na świecie jest ogrom niepotrzebnego plastiku i trzeba z tym walczyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. za dzieciaka dużo grałam w planszówki. Chińczyka uwielbiałam, warcaby również. Super, że firmy coraz częściej stawiają na ekologiczne rozwiązania. Po nas przyjdą kolejne pokolenia, niech zastaną zadbane środowisko. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nareszcie coraz wiecej zabawek, gier robi się w wersji eko, bez uzywania plastiku! Bardzo mnie to cieszy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że udało Ci się poukładać sprawy w realu i wygospodarowac czas na prowadzenie bloga, brakowało mi Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chińczyk i warcaby to gry, które nigdy się nie znudzą, fantastycznie się w nie gra, w każdym wieku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo w nie gramy, zatem już nieco podniszczone, dlatego chętnie wymienię je na nowe, ale w ekologicznej wersji. :)

      Usuń
  10. O ile lubie warcaby, to tyle nie moge sie przekonac do chinczyka. Coz, trudno :); Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamy Chińczyka w wersji giga, dla chyba 7 osób, układany jak puzzle. Też od Aleksandra. Super zabawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie wiedziałam, koniecznie muszę się nim zainteresować, tym bardziej, że my właśnie wielopokoleniowo gramy. :)

      Usuń
  12. Chińczyk to jedna z moich ulubionych gier planszowych oprocz niego kocham grac w grzybobranie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze, kiedy ktoś z nas miał jakiś drobny smutek, rodzice proponowali, aby go przepracować uśmiechem podczas gry w chińczyka. :)

      Usuń
  13. No jaka zabawa, uwielbiam tego typu gierki i koniecznie w te bym pograła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym do tego zestawu jeszcze drewniane bierki uwzględniła, to byłby wówczas komplet gier z czasów mojego dzieciństwa. :)

      Usuń
  14. Bardzo fajne gry widziałabym je u siebie

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bardzo lubię drewniane zabawki lub gry. Są fajne, ładnie wyglądają i nie zawierają plastiku.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurczę... uwielbiam Alexandra ;) te gry będą moje 😁... znaczy mojej córki rzecz jasna 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że dopiero buszując w blogosferze zorientowałam się jak szeroki wachlarz produktów ma ta firma do zaoferowania miłośnikom wszelakich gier, zbieram pomysły dla naszej rodzinnej zabawy i na komplety prezentów. :)

      Usuń
  17. Nie przepadam za planszówkami ;/

    OdpowiedzUsuń
  18. W takie warcaby sama bym pograła, bardzo fajnie się prezentuje taka drewniana wersja.

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne im ponadczasowe, a w dodatku w duchu eko! My z tej serii mamy "Labirynt" oraz "Rajd".

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyglądają świetnie! Ja mam serdecznie dosyć tych wszelkich plastików, nie mogę na nie patrzeć po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię grę w Chińczyka, niesamowicie wciąga.

    OdpowiedzUsuń
  22. Pamiętam grę w warcaby. Chińczyka nie kojarzę bym grała...

    OdpowiedzUsuń
  23. Moi chłopcy uwielbiają obie gry, mimo mojego wieku ja również :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubiłam jako dziecko Chińczyka i warcaby. W sumie musiałabym nauczyć dzieci grać w to drugie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Przerwa należy się każdemu :) Czasami trzeba się zresetować i pobyć w trybie offline,by potem móc wrócić z jeszcze większą energią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o gry, chińczyk i warcaby to już klasyka,która chyba nigdy się nie znudzi :) Tym bardziej fajnie,że pojawiają się w różnych nowych wersjach i odsłonach :)

      Usuń
  26. Moje ukochane gry z dzieciństwa. Dobrze, że w wersji eko.

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj grało się w chińczyka. Bardzo lubimy takie gry i zabawy rodzinne, zwłaszcza,że zbliżają się długie jesienne wieczory. Fajnie, że są teraz gry ekologiczne, które nie mają wszechobecnego plastiku.

    OdpowiedzUsuń
  28. Super, że takie gry wychodzą w wersjach ekologicznych. Uwielbiam warcaby, mogłabym grać w nie godzinami. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak byłam mała to non stop grałam w warcaby i chińczyka z moim dziadkiem. Teraz gram czasem z synem, ale on woli szachy w które ja nie umiem grać ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne są te gry i ponadczasowe

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale fajne. Jak widać wcale nie musi być super hiper barwna szata graficzna, żeby była dobra zabawa i świetna gra :-) Cieszę się, że producenci idą też w tym kierunku. Choć nie chcę też, by wróciły czasy mojego dzieciństwa, gdy wszystko było szare i bure :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kocham grać w gry planszowe. Jako dziecko uwielbiałam grać w chińczyka. Wydanie gier Eco to kolejny ich plus.

    OdpowiedzUsuń
  33. Super, obie to moje gry dzieciństwa, które zawsze będę kojarzyć z moimi babciami - jedna z jedną i druga z drugą. Cieszę się, że tak fajne gry dalej są odświeżane i pojawiają się na rynku.

    OdpowiedzUsuń
  34. Warcaby były zawsze dla mnie na pierwszym miejscu, bo lubię grać w małej grupie a i lubię strategiczne, proste myślenie, prostsze niż w szachach. Ale chyba moje dzieci jeszcze nigdy w warcaby nie grały!

    OdpowiedzUsuń
  35. Super, że są to drewniane wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam Chińczyka, w takiej wersji jeszcze nigdy go nie widziałam, ale już dziś ekoChińczykowi mówię TAK!

    OdpowiedzUsuń
  37. Wersja eko tych kultowych gier bardzo mnie pociąga. Super pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  38. Kiedyś namiętnie grałam w chińczyka i warcaby, uwielbiałam to.Również z dziećmi.
    Super, że są teraz wersje ekologiczne.Świetny pomysł, który popieram.
    Pozdrawiam!
    Irena- Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie dość, że eko, to jeszcze tak ładnie wygląda!
    Buziaki, mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  40. Zawsze uwielbiałam grać w warcaby ��

    OdpowiedzUsuń
  41. Myślę, że takie klasyczne gry to zawsze świetna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzają się na każdą okazję, w każdym zestawieniu pokoleń. :)

      Usuń
  42. Przypomniało mi się moje dzieciństwo, a małe rzeczy jak słodka torebka są zawsze miłym dodatkiem 🧡

    OdpowiedzUsuń
  43. Kti nie grał w te gry. Eko planszowa bardzo fajnie wygląda. Super sa te gry.

    OdpowiedzUsuń
  44. Świetny pomysł, wreszcie coś sie zmienia na świecie. Ilośc plastyku wszędzie po prostu przeraża. Aż sobie kupię. I też bym się zachwyciła papierową torebką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie surowiec sprawdzi się wyśmienicie, drewniane zabawki i gry służą pokoleniom. :)

      Usuń
  45. W Warcaby rzadko gram, ale za to Chińczyka uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  46. o, gry mojej młodości. Moi chłopcy je bardzo lubią. Nie wiedziałam, ze mogą być w takiej eko odsłonie.

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie miałam o tych grach pojecia! Dziekuje, sprawdze na pewno ��

    OdpowiedzUsuń
  48. Najbardziej klasyczne z gier. Mam prawie 30 lat i nadal uwielbiam chińczyka! Warcaby też lubię, bo gra w szachy totalnie mi nie idzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szachy nigdy jakoś się nie wciągnęłam, może to kwestia tego, że niezbyt dobrze radziłam sobie z matematyką przestrzenną. ;)

      Usuń
  49. Warcaby i chińczyk to gry mojego dzieciństwa, mogłam grać w nie na okrągło :) Wersja eko bardzo mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ostatnio graliśmy w chińczyka z rodzinką, nie wiem, co się stało, ale jak zawsze wygrywałam, tak teraz same jedynki i dwójki trafiałam. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl