Utsubora (wydawnictwo Waneko)
Obiecałam Wam, że będę miała coś specjalnego. Jako, że moje zamiłowanie do mang odżyło, trochę Was nimi pomęczę ;-). Czytając Wasze komentarze wiem, że nie wszystkim się ten japoński komiks podoba. Rozumiem to i akceptuje. Ja na przykład nie przepadam za kryminałami i staram się ich unikać, ale nie mówię im stanowczego nie. Być może gdzieś tam czeka na mnie jakiś kryminał, który pochłonie mnie w całości i zakocham się w tym gatunku, kto wie. Dlatego dzisiaj chcę Wam przedstawić mangę, ale tym razem dla dorosłych. Oznacza to, że nie będzie już taka bajkowa i ładna jak Magic Knight Rayearth. Zapraszam do lektury.
Utsubora.
Czujecie ten klimat? Już na wstępie widać ile w tej historii niedopowiedzeń i miejsca na własną interpretację <3
Mizorogi to ceniony pisarz, który ostatnio ukrył się przed opinią publiczną. Nie widać go, nie słychać, zniknął. Wszystko byłoby okey, gdyby pracował nad kolejną powieścią, niestety dopadła go twórcza niemoc. Pewnego dnia poznaję Aki Fujino, która zmienia jego życie. Utsubora zaczyna się od śmierci. Dziwnej, tajemniczej i zupełnie nie potrzebnej. Ginie młoda dziewczyna. Jak mówi jeden z bohaterów Utsubory "z młodymi jest gorzej. umierają chociaż powinni jeszcze długo być na tym świecie.". Akcja rozkręca się kiedy główny bohater poznaje siostrę bliźniaczkę Aki. Jednak coś w tej historii nie jest do końca dopasowane. Coś tu zgrzyta i wystaje. Coś się nie zgadza. Kiedy Mizorogi poznaje prawdę postanawia...
Utsubora to jedna z takich książek, o której nie można zbyt wiele powiedzieć. Jest śmierć, śledztwo i masa niewiadomych. Jednak specyficzny klimat tej historii sprawia, że nie można się od niej oderwać.
Kreska
O ile lubię ładne, bajkowe rysunki (takie jak w Clampie ;-)). Utsubora mi się podobała, chociaż zupełnie nie przypomina historyjki dla dzieci. Gra czerni i bieli (z przewagą tej pierwszej). Płynne kształty, dbałość o szczegóły i odpowiednia ekspresja. Wszystko to przyciąga wzrok i zostaje w pamięci na długo. Podobało mi się to jak autorka posługuje się tym wszystkim. Tworzy to bardzo klarowny obraz całości. Jedyne, co mi się nie podobało to ręce. Trochę zbyt długie i szponiaste, ale może się czepiam ;-)
Dla kogo?
Zdecydowanie dla dorosłych. Dużo tu erotyki i nagości. Fabuła jest dla doświadczonego czytelnika. Młodzież (o dzieciach nie wspominając) mogłaby poczuć się zagubiona i zniesmaczona. Dodatkowo to nie jest lektura, którą się czyta i odkłada. Utsubora potrzebuje trochę miejsca na refleksję. Dlatego polecam ją starszym i bardziej doświadczonym czytelnikom, którzy docenią jej walory.
Autorka: Asumiko Nakamura
Tłumaczenie: Wojciech Gęszczak
Polskie Wydanie: Wydawnictwo Waneko
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Waneko
I wstęp i okładki i opis są po prostu zachęcające. Jeszcze nie spotkałam się z tą mangą, ale przydałoby się to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam mang, ale ostatnio wkręciłam się w opowieść o Lorem mamie demonie i można by było coś jeszcze poczytać :)
OdpowiedzUsuńMoże ja się nie znam na współczesnej młodzieży, ale nie wiem, czy rzeczywiście poczułaby się taka zniesmaczona, bo nie takie rzeczy już w życiu widziała ;) Chyba lepiej oglądać ładnie narysowaną erotykę niż pornole :)
OdpowiedzUsuńMam w planach. Zaraz po horrorach Ito i mandze Monster.
OdpowiedzUsuńja teraz czytam Factfulness Dlaczego Świat Jest Lepszy Niż Myślimy Czyli Jak Stereotypy Zastąpić Realną Wiedzą - Hans Rosling - mangi mogą być po panice zarażenia COVIRem ;)
OdpowiedzUsuńNie jest mi po drodze z komiksami. Jedyny wyjątek zrobiłam dla Kinga (miał kiedyś opowiadanie w formie komiksowej).
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mangą, to zupełnie nie moja bajka, ale doceniam bogactwo kulturowe i głębokość treści!
OdpowiedzUsuńTo raczej nie są moje klimaty, więc podziękuję.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej wcześniej, ale możliwe, że kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że całkiem zainteresowałaś mnie tą publikacją, choć pierwszy raz o niej czytam.
OdpowiedzUsuńTo niestety nie moja bajka, ale opis będzie mi przydatny .
OdpowiedzUsuńTę mangę kojarzę z opowieści córki.
OdpowiedzUsuńTo dzięki niej poznałam niuanse mangi.
UsuńMangi to totalnie nie moja tematyka, opis słowa też mnie nie zachęca, ale dobrze, że tobie się podobało :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za czytaniem mangi, ale kiedyś lubiłam rysować takie postaci. :)
OdpowiedzUsuńMangi nigdy nie rozumiałam dlatego nie sięgam po takie lektury.
OdpowiedzUsuńChciałabym wreszcie rozpocząć swoją przygodę z mangami, może teraz mi się uda. :)
OdpowiedzUsuńNie jest mi po drodze z komiksami.
OdpowiedzUsuńNie czytam mang, więc zapewne po ten tytuł nie sięgnę, ale dobrze wiem komu polecić Twój wpis. Myślę, że tej publikacji jeszcze nie zna.
OdpowiedzUsuńZawsze podobały mi się te mangowe ilustracje.
OdpowiedzUsuńNie jest to mój klimat, ale okładka śliczna.
OdpowiedzUsuńBardzo intrygująca recenzja - myślę że z spróbuję się zapoznać z tą mangą
OdpowiedzUsuńGatunek nie z mojej bajki, ale okładka kradnie moje serce! Piękna jest!
OdpowiedzUsuńManga dla dorosłych? Zawsze kojarzyła mi się, że dla dzieci...
OdpowiedzUsuńOsobiście nie czytam mang, ale moja siostra owszem i ma w swojej kolekcji bardzo dużo tych komiksów.
OdpowiedzUsuńChyba ten klimat książki ma w sobie to coś...
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczytywałam się w komiksach, co prawda nie były to typowe mangi. Dziś nie rozumiem fascynacji mangami, ale nie neguję tego, że ktoś je lubi :)
OdpowiedzUsuńmuszę się kiedyś przekonać i spróbować przeczytać tego typu książki, może przypadną mi do gustu!
OdpowiedzUsuńBardzo wiele osób zachwala mangi, muszę w końcu się do nich przekonać, może na przykładzie Utsubora?
OdpowiedzUsuńMniebjakos mangi nigdy nie kręciły (ale anime tak). Za to okładki są przepiękne.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie jednotomowe wydania mang.
OdpowiedzUsuńTak jak już Ci wcześniej pisałam, mam sentyment do takich ilustracji. Okładki tej serii są wyjątkowo piękne!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnych mang, chyba pora to zmienić. Recenzja bardzo mnie zaintrygowała. :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie czytałam mang. Po raz kolejny jednak trafiam na bardzo interesującą recenzję. Tak myślę, że może pora zakupić choć jedną, kiedy odwiedzę Polskę i zapoznać się z tym gatunkiem.
OdpowiedzUsuńManga to nie moja bajka, zdecydowanie to nie jest to czego szukam w książkach. Czasami zastanawiam się co spowodowało, że są tak bardzo popularne?
OdpowiedzUsuńW takie klimaty w zasadzie nie wchodzę, czasu już na wszystko brakuje, ale jak czytam wrażenia, to żałuję, że i ja się nie wciągnęłam. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Od lat nie czytałam mangi więc chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńZakochałam się w mangach po odwiedzeniu poświęconego im sklepu w Tokio. Było to jakby przeniesienie do innego świata. Tej jeszcze nie czytałam, ale sprzedałaś tak zachęcająco, że na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mangą i mimo podjętych prób nie przekonałam się niestety :(
OdpowiedzUsuńWielokrotnie próbowałem przekonać się do mangi, jednak niestety nie mogę, nie moja bajka. Ale super że Tobie się podoba
OdpowiedzUsuńNiezmiernie podoba mi się to wydanie
OdpowiedzUsuńManga dla dorosłych brzmi ciekawie, choć to nie mój klimat. Jednak zawsze podziwiałam te rysunki w tych komiksach. Niesamowicie dużo pracy i pomysłu trzeba włożyć w stworzenie ich.
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem za mangą, ani za kryminałami, za to lubię lekki obyczaj i książki na faktach :) I to jest cudowne, że każdy z nas ma inny gust, dzięki temu poznajemy nowości i rozwijamy się :)
OdpowiedzUsuńManga to zupełnie nie mój klimat
OdpowiedzUsuńZ manga jakoś się nie lubimy, ale ciekawe czy jest taka po której zmieniłbym zdanie
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką mangi, ale ta wygląda i zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńChoć zamierzam sięgać częściej po mangi, to z tego zrezygnuję :) Nie mój klimat.
OdpowiedzUsuń