Odporność najlepiej budować od środka :-) (Compliflora)

Kochani, przed (lub tak jak w moim przypadku za) Nami sezon zachorowań, nie wiem jak u Was, ale w przedszkolu Klary jest tak mało dzieci, że to aż razi w oczy, z dwudziestoosobowej grupy została tylko garstka. Dlatego dzisiaj chciałabym napisać jak budować naszą odporność


Tak ogólnie to każdy zna odpowiedź na to pytanie. Witaminy to zawsze podstawa, ruch na świeżym powietrzu też nie zaszkodzi, no i zbilansowana dieta, wiadomo. Przepis na sukces murowany. Nie zapominajmy jednak o tym, że nie żyjemy w tej fajnej i zdrowej bajce. Otaczają nas takie potwory, ze głowa mała. Leń, Obrzartuch i Wymówkowicz. Znacie panów? 
Kiedy cały dzień jesteś w pracy potem wracasz do domu i ogarniasz życie rodzinne, to ostatnie o czym myślisz to dbanie o swoje zdrowie. Znam to. Jednak przydałoby się trochę ogarnąć temat. wiadomo, jak najmniejszym kosztem. Co nam pozostaje? SUPLEMENTY.
Jakiś czas temu trafiłam na artykuł (nie pamiętam, na którym konkretnie blogu, ale dziękuję za ten wpis ;-)), który udowadniał, że budowanie odporności zaczyna się od brzucha. Oczywiście, ej tematyce jest mnóstwo, ale ja trafiłam na konkretny, dlatego nie chcę powoływać się na żaden innych. Uwierzcie mi na słowo. Ktoś, bardzo fajnie i merytorycznie opisał co i jak. Przeczytałam. Pomyślałam. Spróbowałam. Efekt? Nie mogę narzekać. To nie jest tak, że nie chorujemy w ogóle. Poprzedni tydzień dobitnie pokazał, że jednak nam też się przytrafiają wirusy, ale... na pewno chorujemy rzadziej i mniej intensywnie. A to już jest bardzo dużo.

Jak wybrać odpowiedni synbiotyk ?


Takich produktów jest masa. Można je kupić nawet w drogerii. Wypróbowałam już parę i Compliflora najbardziej mi podpasował. Nie mogę powiedzieć, że skład tego synbiotyku, coś mi mówi. (szczegóły TUTAJ)  Nie jestem ani farmaceutką, ani lekarzem. Doktor Google podpowiedział co nie co, ale i tak podpytałam jeszcze znajomych wykształconych w odpowiednich kierunkach. Polecali.
Podoba mi się też to, że Compliflora jest dostępna w różnych wariantach. Nie chodzi mi tylko o konkretną grupę odbiorców - family, baby, femina, ale również o konsystencje. Dla maluszków, wiadomo, zawiesina, dla dorosłych tabletki, ale uwaga, mogą być również saszetki z proszkiem do rozpuszczenia w wodzie. Także każdy znajdzie coś dla siebie. 
No i wiadomo, cena. Jak już wspominałam, przetestowałam różne synbiotyki. Przy  dzieciach człowiek nie liczy się z kosztami. Kupujemy to, co najlepsze i często najdroższe. Wiadomo, dzieci są najważniejsze. Serce mnie bolało jak musiałam wydać 40 zł na synbiotyk często reklamowanej marki. No, ale co, nie kupię?  Przecież to dla dzieci. I kiedy pojawił się Compliflora, a znajoma farmaceutka powiedziała, że jest dobry, kupiłam. Wiadomo, nie było efektu łał. Jestem zdrowa, nie choruję, no normalnie nieśmiertelna. Jednak kiedy wszyscy wokół chodzili zakatarzeni Nas to jakoś omijało bokiem. Choroba w przedszkolu? Nic z tych rzeczy. Klara jest jedną z niewielu przedszkolaków, która praktycznie jest cały czas na zajęciach. Omija ją naprawdę niewiele. Z Jankiem sprawa ma się podobnie. Więc nie mogę narzekać.
Stosowanie synbiotyków na prawdę wpływa na dobre zdrowie, dlatego wszystkich zachęcam do świadomego budowania swojej odporności :-)







Komentarze

  1. Takie wpisy jak ten sa bardzo przydatne. Ja jestem młodą mamą, sama się jeszcze w tym temacie gubię i nie wiem jak pomóc mojemu dziecku. Niestety, lekarze nie zawsze są chętni aby służyć radą, więc opinia innej osoby jest ważna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety nie kupuję suplementów w aptekach, a tym bardziej w drogeriach. Większość z nich zanieczyszczona i nie przebadana, a niskie dawki nie wnoszą nic dobrego do organizmu. Potwierdził to mój lekarz w Dortmundzie. U mnie sprawę odporności załatwia naturalny kwas askorbionowy. Niska cena i starczy z pewnością na rok. Ze względu na chorobę mam niską odporność, ale nie chorowałam już od 1,5 roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem przeciwniczką leków, zwłaszcza u małych dzieci. Odporność należy budować naturalnymi metodami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że i ja podchodzę do tego tematu w ten sposób, nie wiem, czy to zasługa podejścia, czy wrodzonych cech, ale moje dzieci wykazują się ponadprzeciętną odpornością.

      Usuń
    2. Też jestem przeciwna, ale w sumie dobrze wiedzieć, że takie suplementy istnieją.

      Usuń
  4. Takie wpisy jak ten są przydatne. a ja prawie chora

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówiąc szczerze nie jestem fanką suplementów diety, odporność staram się budować zarówno u siebie jak i synka naturalnymi metodami i wychodzi nam to całkiem dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest dobra postawa! Mnie przeraża współczrsna moda na faszerowanie się suplementami o coraz dziwniejszych składach!

      Usuń
  6. Ja wspomagam się suplementami i moje koleżanki mające dzieci też im dawkują różne suple, oczywiście nie cały czas.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech, u mojego starszego synka w przedszkolu jest to samo. Najgorzej, że przyprowadzane zostają chore dzieci z "alergią" (czyt.alergiczny kaszel i zielone gile do pasa). Niestety, kiedy wyzdrowieje i wróci do przedszkola, zaraz łapie coś nowego. 😒 Mieliśmy kilka suplementów na odporność, które wszyscy bierzemy od końca lata. Niestety, nie sprawdzają się specjalnie. Prezentowanych preparatów nie znam. Może też się za nimi obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieodpowiedzialność rodziców zawsze mnie drażniła. Ileż to razy patrzyłam jak męczą się chore dzieci na lekcjach, bo rodzice kazali iść do szkoły.

      Usuń
  8. Suplementom raczej mówimy nie - staramy się zapewnić zrównoważoną dietę, a wśród naszych rodzimych roślin mamy wiele naturalnych probiotyków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tego jeszcze nie testowałam. Często daję synkowi probiotyk, bo jak się przeziębia, to od razu go też boli brzuszek i ma kłopoty z trawieniem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Warto wspierać odporność dzieci na różne sposoby, tylko tak możemy je chronić przed chorobami. Moja córka jak zachorowała ostatnio to 1.5 miesiąca się męczyliśmy

    OdpowiedzUsuń
  11. Warto o tym pisać, bo przy mocno wyjawionych produktach spożywczych suplementy są bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę koniecznie kupić sobie coś takiego, przyda się mojemu synkowi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz co, my stosujemy jedynie witaminę D, 1000 jednostek dla dwulatki i siedmiolatki. Poza tym ubieramy się zawsze do warunków pogodowych i jemy dobre jakościowo rzeczy, wiele z własnego ogródka. Nie kupujemy paczkowanych serów, wędlin, a już w ogóle mięsa w marketach. Od lutego zeszłego roku żadne z moich dzieci nie było chore. Młodsza miała raz katar, który zniknał po 3 dniach i to wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ... moja mama jest pediatrą i mówi, że z badań wynika, że odporność człowieka buduje się przez pierwsze dwa lata życia, a później pozostaje względnie stała przez całe życie (nawet jak się chwilowo podwyższy, to szybko wraca do stanu "normalności"), więc te dwa pierwsze lata są niezwykle ważne ...

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz bardzo dużo osób choruje, dlatego wzmocnienie odporności jest czymś o co warto zadbać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie stosowalam zadnych z powyzszych tabletek ale zdecydowanie musze zaczac cos brac bo strasznie choruje

    OdpowiedzUsuń
  17. Dbanie o swoje zdrowie to ważna rzecz ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jestem fanką suplementów, ale na pewno wpis się komuś przyda.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja również nie jestem fanką takich suplementów... I ich nie stosuje... Zarówno u dzieci jak i u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  20. u nas owoce i warzywa wystarczają, ale może z czasem i ja sięgnę po takie specyfiki

    OdpowiedzUsuń
  21. Oczywiście. Dla mnie codzienna porcja witamin/suplementów jest obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie się sprawdza witamina C, co ostatnio zauważyłam. Właśnie mi się kończy i muszę iść kupić ;) Niby teraz mam katar, ale to raczej wina kurzu i pyłu przez remont ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. U nas rządzi stężona witamina c:) dawno temu przestałam wierzyć w suplementy co potwierdził niejeden lekarz

    OdpowiedzUsuń
  24. Dbanie o odporność jest bardzo ważne, szczególnie u dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja zdecydowanie powinnam się bardziej przyłożyć do dbania o suplementy i własną odporność.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wolno się suplementować, jeżeli nie jesteśmy przebadani i nie mamy stwierdzonych braków w organizmie. Współczesne suplementy to nic innego jak chemia, nikt tego nie bada, nikt nie sprawdza, w większości przypadków działa tzw efekt placebo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie do końca masz rację. Jeżeli odżywiamy się z pełnią świadomości, to wiemy czego nam brakuje. Na przykład suplementy dla wegan są niezbędne.

      Usuń
  27. Ja robię swój zakwas z buraków i go pijemy,
    ale każda metoda jest dobra, byle cel osiągnąć,
    czyli odporność.

    OdpowiedzUsuń
  28. Podoba mi się to, że coraz więcej ludzi zwraca uwagę na swoje jelita. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja ponieważ ostatnio mocno zaniedbałam zdrowie to już mam zestaw witaminek od pana doktora... Ale przyda się coś dla córy... Teraz pogoda mega nie sprzyja...

    OdpowiedzUsuń
  30. O tak- to jest bardzo ważne i dobrze ze o tym piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  31. Odporność zaczyna się w jelitach to prawda i warto dbać o odpowiednią dietę, a także stosowac odpowiednie suplementy diety :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Szczególnie zgadzamy się z ostatnim stwierdzeniem aby świadomie dbać o swoją odporność :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tak jest Witaminy to podstawa, ruch na świeżym powietrzu też jak również dieta,

    OdpowiedzUsuń
  34. U nas zdecydowanie podstawa odpowiednia dawka ruchu i dieta bogata w składniki odżywcze. Caly rok podaję witaminę D, ostatnio przeszliśmy na tran.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja wolę witaminy w naturze i dlatego moja rodzina spożywa dużo owoców, warzyw, kiszonek. Jedyne co uzupełniamy to witaminę D.

    OdpowiedzUsuń
  36. Stosowałam już wiele suplementów dla dzieci, ale u nas najlepiej sprawdza sie zbilansowana dieta i codzienne dawki syropu z cebuli i czosnku własnoręcznie przyrządzonego .

    OdpowiedzUsuń
  37. Witaminy to podstawa, szczególnie jeśli za oknem są tak brzydkie warunki i raczej ciężko wyjść na spacer bo pada poziomo deszcz bo wiatr tak zacina :D Jak ja chcę już wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja zimą stawiam głównie na ubieranie na siebie miliona warstw i herbatę ze startym imbirem, cytryną, miodem i sokiem z dzikiej róży;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Suplementacja jest dobra, ale tylko gdy jest to konieczne. Warto budować odporność naturlanie

    OdpowiedzUsuń
  40. Lepiej zapobiegać niż leczyć :) Bardzo mądry wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja wierze w suplementy, ale dobrej jakości, nie pierwsze lepsze z apteki ;) Dbanie o odporność jest ważna przez cały rok, najlepiej w sposób naturalny. Też o tym czytałam, że odporność zaczyna się może nie od brzucha, a bardziej od zdrowych jelit.

    OdpowiedzUsuń
  42. Suplementy są bardzo ważnbe, tym bardziej gdy nie ma teraz mrozu

    OdpowiedzUsuń
  43. Dbanie o odporność jest ważne, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Suplementy warto spożywać, jak tego nam potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja mam tak licha odporność że szkoda gadać ale dostałam leki odpowiednie

    OdpowiedzUsuń
  45. Jestem bardzo sceptyczna jeśli chodzi o suplementy. Nadal sprawa jest dla mnie za słabo uregulowana.

    OdpowiedzUsuń
  46. O odporność warto dbać, szczególnie, że są tak wspaniałe specyfiki wspomagające.

    OdpowiedzUsuń
  47. My przerabialiśmy tran, probiotyki, synbiotyki i kuracje na wzmocnienie odporności - a Młody nadal choruje. Za jakiś czas wybieramy się na 3 tygodnie nad morze - zalecenie lekarskie, żeby zmienić mu klimat. Mam nadzieję, że to wreszcie pomoże...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie rzecz biorąc przy częstych antybiotykoterapiach dobry probiotyk/synbiotyk to absolutny must have. Zwłaszcza w miesiącach jesienno-zimowych wszelka suplementacja jest wskazana.

      Usuń
  48. Ja generalnie jestem za naturalnymi metodami wspierania czegokolwiek, jeśli chodzi o zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  49. Lepiej zapobiegać i budować odporność od środka niż mieć problemy przez parę tygodni w zimowych miesiącach. Ja jestem za naturalnymi metodami.

    OdpowiedzUsuń
  50. Profilaktyka jest b. wazna w sezonie przeziebien!

    OdpowiedzUsuń

  51. Sama powinnam przyjmować witaminę D i żelazo bo nie przyswajam ich z diety, ale wciąż o tym zapominam

    OdpowiedzUsuń
  52. Dużo słyszałam o tym cudzie :)
    A jak to mówią lepiej zapobiegać niż leczyć :D

    OdpowiedzUsuń
  53. My na wiele sposobów dbamy o odporność. Sięgamy też w okresach wiosennym lub jesiennym o probiotyki czy synbiotyki.

    OdpowiedzUsuń
  54. Bardzo potrzebny wpis. My jemy dużo warzyw i owoców, pijemy syrop z malin i spędzamy dużo czasu na świeżym powietrzu. Pozdrawiam serdecznie ze Szwecji. :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Bardzo ciekawy wpis :) Zdecydowanie lepiej zapobiegać niż leczyć... :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Nienawidzę sezonów chorobowych, więc staram się przed nimi chronić. nie lubie jednak łykać tony leków czy suplementów, więc staram się zapobiegać naturalnie, a później w razie wypadku i leczyć. suplementy i leki to już ostateczność.

    OdpowiedzUsuń
  57. Nie korzystamy z probiotyków, bo nie mamy takiej potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
  58. Dbanie o zdrowie jest bardzo ważne, dlatego cieszę się, że poruszyłaś ten temat. Ja niedawno musiałam udać się do gabinetu MagDent, ponieważ zaczął boleć mnie ząb. Na szczęście okazało się, że to nic poważnego i lekarz od razu pomógł mi rozwiązać mój problem. Niestety wiele osób unika dentysty, gdyż się boją, a to może doprowadzić do nieprzyjemnych skutków.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl