YABU. Naturalny energy drink.
Witajcie kochani w pierwszy poniedziałek 2020. Muszę przyznać, ze dobrze mi się pisze tę datę, więc myślę, że ten rok nie będzie zły. Chociaż nadal męczą mnie jakieś dziwne rzeczy piasek pod powiekami, zatkane uszy to wiem, ze wychodzę na prostą i teraz trzeba tylko trochę energii i wszystko będzie okey. Pomimo choroby mój rok zaczął się intensywnie i mam nadzieję, że taki pozostanie. Bardzo lubię kiedy dookoła mnie dzieje się dużo rzeczy, które muszę ogarniać, nie myślę wtedy o głupotach (jak żyć, dokąd tuptamy i inne takie ;-). Codziennie chodzę bardzo nakręcona przez co wieczorem ledwo stoję na nogach. Kawa strasznie mnie zamula (w dużych ilościach), wszelakich energetyków nie pijam. Jestem całkowitą przeciwniczką takich napojów. Śmierdzą, ilość cukru powala, a reszta składu to już całkiem nadaje się na przepis dla czarownicy. Za to mój mąż...jest koneserem tych specjałów. Już niejeden bój przeszłam o to żeby nie pił tych energetyków, ale ja sobie mogę... pogadać. Dlatego bardzo zaciekawił mnie produkt, na który trafiłam zupełnym przypadkiem.
YABU. Naturalny energy drink. Pomyślałam, że to coś dla mnie, że w końcu znalazłam coś, co pobudzi, ale nie będzie szkodliwe. Coś, co składa się z naturalnych składników, a nie połowy tablicy Mendelejewa.
SKŁAD: sok wyciskany na zimno, kofeina z zielonych liści herbaty i wyciąg z owoców guarany. TYLE! Prosto, łatwo i przyjemnie. Pomyślałam sobie, że skoro YABU w większości (aż 99, 95%) to sok jabłkowy to jak to może być pobudzające? Okazuje się jednak, że jak się nie pije "normalnych" energetyków to wystarczy 0.03% kofeiny i 0.02% wyciągu z guarany żeby zwykły sok jabłkowy mógł być pobudzającym napojem :-), YABU mnie orzeźwił i pobudził do działania, czyli spełnił funkcję jaką mają energy drinka/
ZAPACH: nie jestem znawcą (dlatego mogę się mylić), ale wydaje mi się, że dzięki tłoczeniu na zimno soku, YABU nie ma zapachu. A przynajmniej nie jest to zapach fermentujących, skwaśniałych jabłek, jak w przypadku (moim zdaniem) cydrów.
SMAK: Twórcy YABU musieli dokładnie przemyśleć skład i odpowiedni rodzaj jabłek żeby stworzyć taki napój. YABU jest słodkie i orzeźwiające. Jadnak co polskie jabłka to polskie jabłka. Nie ma takich drugich na świecie ;-). Mi smakowało, a dodatkowo miałam pełną świadomość tego że naturalnego i mój delikatny żołądeczek nie powie zaraz ejjjj, co to jest? czemu ty mi chemie dajesz.
ALE, ALE. Co na to wszystko mój mąż, który jak już wspominałam jest koneserem energetyków i zna chyba każdy smak dostępny na naszym rynku. Otóż... na początku był sceptyczny, oooo taki soczek, ale kiedy przestał pić te swoje śmierdziuchy i zostało tylko YABU to chętnie się delektował. Finalnie stwierdził, że może być i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu i radości zaczął sam sięgać po YABU zamiast po inne energetyki.
NIESTETY. YABU nie jest jeszcze ogólnodostępne w polskich sklepach, ale myślę, że to tylko kwestia czasu ponieważ coraz więcej osób sięga po naturalne zamienniki chemii, którą karmiliśmy się przez lata. Uważam, że warto wprowadzić ten produkt na szerszy rynek, ponieważ na pewno sprawdzi się w niejednej sytuacji :-)
Osobiście, polecam :-)
Ciekawa propozycja, na studiach nałogowo piłam energy drinki, od pewnego czasu całkowicie z nich zrezygnowałam, jednak taki zdrowszy zamiennik, chętnie bym co jakiś czas spróbowała:)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam, mega zamiennik dla tych sztucznych chemicznych energetyków
OdpowiedzUsuńSuper! Chętnie spróbuje
OdpowiedzUsuńMój mąż też lubił energetyki, ale na szczęście udało mi się to wyplenić. Teraz pijemy kawę ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam i specjalnie mnie do nich nie ciągnie. Natomiast zastanawiam się nad zamianą kawy yerba mate. Wiele o niej słyszałam, trochę poczytałam i chyba spróbuję.
OdpowiedzUsuńMam taki w lodówce. Od czasu do czasu lubię takie naturalne zamienniki kawy.
OdpowiedzUsuńJa mam szczerą nadzieję, że ten rok będzie lepszy niż 2019 - tamten rok dał mi srogo popalić :D
OdpowiedzUsuńO napoju nie słyszałam - może dlatego, że -oprócz kawy - nie korzystam z energy drinków ;)
Nie skuszę się mimo wszystko, zazwyczaj źle się czuję po takich specyfikach, ale jeśli ktoś lubi - to na zdrowie! Byle z umiarem - jak wszystko :)
OdpowiedzUsuńNie pijam nawet takich niby naturalnych.
OdpowiedzUsuńZnajomy wykończył sobie i razem z żoną żołądki i jelita pijąc takie wynalazki.
Szpital na okrągło, drugi załatwił sobie serce
i to ludzie koło 40-tki...
Wow chętnie polecę swojemu chłopakowi, który nadużywa tych chemicznych energetyków . Bardzo fajna alternatywa.
OdpowiedzUsuńRzadko piję energetyki, ale jabłkowego chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJakoś zawsze omijałam takie rzeczy na półkach, zawsze wolałam robić sama koktajle energetyczne itd. Ale faktycznie skład mnie przekonuje, by wypróbować, więc pewnie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńNie piję kawy, więc taki Energy Drink to dobre rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńJeśli sięgam po energetyki , to tylko bez cukru , przynajmniej trochę kalorii zaoszczędzę. Choć nie za często , bo wiadomo,że to sam syf .
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała, szkoda, że nie jest u nas powszechnie dostępny.
OdpowiedzUsuńNie piję takich wynalazków, jakoś mnie do nich nie ciągnie, po sklepach widzę, że jest tego mnóstwo..
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję, jakociekawostki, generalnie energetyków nie pijam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Życzę dużo zdrówka w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy pije takie napoje, ale fajnie, że w końcu jest coś naturalnego
OdpowiedzUsuńJa jednak należę do osób które są przeciwnikami energetyków. Tu plus, że jest naturalny
OdpowiedzUsuńA mnie zdecydowanie źle się pisze 2020. Do tego stopnia, że pisząc w pracy zaproszenia na Dzień Babci i Dziadka wszędzie napisałam 2019 :) chyba taki napój dodałby mi rozumu!
OdpowiedzUsuńNależę do osób, która zwraca ogromną uwagę na to co spożywam. Zawsze miałam obawy w stosunku do energetyków. YABU to dla mnie doskonałe rozwiązanie. Napoje nie dość, że są smaczne, mają dobry skład, ale do tego dają energetycznego kopa. Po prostu uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPomimo, że polecasz to nie spróbuję - nie jestem fanką energetyków pod różnymi względami. ;) Ale jeśli komuś smakuje i lubi - dlaczego ma nie pić? :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie spotkałam tego napoju, ale ja nie pijam energetyków, więc na dział z nimi nie zaglądam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię popularnych energetyków. O tym jeszcze nie słyszałam, nie wiem czy kiedyś go sprawdzę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja energy drinki pijam tylko na imprezach, najczęściej z dodatkiem alkoholu - choć zdrowe to nie jest, ale inaczej nie przetrwałabym całej nocy. Jestem ciekawa, czy taki naturalny produkt by na mnie podziałał ;)
OdpowiedzUsuńPolecę też mężowi, w częstych delegacjach potrzebuje takiego energetycznego kopniaka :)
UsuńNa mnie przede wszystkim takie napoje nie działają! Tak jak kawa :)
OdpowiedzUsuńNie piję energetyków, odrzuca mnie ich zapach. Choć przyznaję, że jestem ciekawa jak smakuje i pachnie (przede wszystkim) naturalny energetyk
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tym energetyki i jestem bardzo ciekawa. Coś pobudzającego, ale zdrowego bardzo by mi się przydało.
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie, ale czy ten Yabu ma odpowiednik w szklanej butelce? :)
OdpowiedzUsuńKiedyś piłam energetyki w dużych ilościach, od kilku lat trzymam się od nich z daleka. Słyszałam o przypadkach śmierci po wypiciu takowych napojów, ale ten z wpisu bym spróbowała. :)
OdpowiedzUsuńNam niestety nie przypadł specjalnie do gustu, no chyba że latem i to super schłodzony
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką energetyków, więc nie wypróbuję. Chętnie polecę jednak mojemu bratu, bo on czasem pije
OdpowiedzUsuńPoruszyłas niezwykle ważny temat. Energetyk to droga do choroby. Twoja propozycja sama natura, nie licząc aluminiowej puszki z którą współpracuje soczek. Ale mimo to sam sok rewelacja, oby pakowali go w szkło.
OdpowiedzUsuńNie jest dostępny? Ma przyjemną szatę graficzną, na sklepowych półkach skusiłby nie jednego nastolatka.
OdpowiedzUsuńNie mam potrzeby picia energetyków, kawą zadowalam.się raz dziennie, ale produkt mnie zaciekawił zwlaszcza tym smakiem, jesli bedzie dostępny to wypróbuję
OdpowiedzUsuńMój chłopak uwielbia takie napoje
OdpowiedzUsuńNiestety bardzo lubię napoje energetyczne, i te z super składem i te ze składem w który lepiej nie zaglądać. Chętnie wypróbuję ten. :)
OdpowiedzUsuńZnam Yabu, jest doskonały szkoda faktycznie, że słabo jest w tej chwili dostępny. Sądzę, że za jakiś czas będzie bardziej popularny.
OdpowiedzUsuńJa co jakiś czas piję energetyki ale tego zupełnie nie miałam okazji jeszcze spróbować, co pewnie niedługi nadrobię jak tylko go gdzieś zobaczę bo chyba w sklepach go jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńA jak z działaniem? Ja nie pije enegy drinków, ale czasami potrzebuje czegoś na rozbudzenie, a kawa nie zawsze daje radę.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa czy jego cena nie będzie przerażająca :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, z reguły są natkane taką chemią, że po przeczytaniu składu odechciewa się brać do ust ;) Ale tego będę mieć w takim razie na uwadze, bo czasem się przydaje jakiś energetyk zamiast kawy :)
OdpowiedzUsuńYabu to jedyny energetyk który jestem w stanie wypić i jest pyszny nie zawiera zbyt dużo kwasów :)
OdpowiedzUsuńChyba i tak mnie nie przekonałaś! Jednak zostaje przy kawie!
OdpowiedzUsuńhttp://naprawdenienazarty.pl/najlepszych-pomyslow-na-prezent-dla-babci/
Zwykłe energetyki są dla mnie stanowczo zbyt słodkie i zbyt chemiczne. Niestety znam kogoś, kto w nich gustuje. Chyba pokażę mu tę alternatywę...
OdpowiedzUsuńUnikam tego typu rzeczy. Nie ważne, czy są naturalne, czy nie. Po prostu jest to dla mnie produkt, któremu zawsze mówię nie.
OdpowiedzUsuńNie wspomagam się energetykami. Wolę prawdziwą kawę w ziarnach i to ręcznie mieloną! Może gdybym już naprawdę nie mogła się pozbierać to nie zapieram się, że bym nie skosztowała!
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa dla osób, które chętnie sięgają po energy drinki :) Ja akurat w ogóle takich nie pijam :)
OdpowiedzUsuńmuszę zacząć się rozglądać po sklepach, bo to wygląda na ciekawy zamiennik dla standardowych energetyków :)
OdpowiedzUsuńNie wiem ja jakoś nigdy nie byłam przekonana do napojów energetycznych już chyba wolę napić się zwykłej kawy, którą także piję stosunkowo dosyć rzadko :)
OdpowiedzUsuńZ wielką ciekawością przeczytałam ten post. Ciekawa jestem tego napoju, bo na co dzień jestem raczej przeciwniczką energetyków. Ale nowe produkty zawsze mnie zaskakują.
OdpowiedzUsuńJa unikam takich napojów. Wybieram zdrowsze zamienniki :)
OdpowiedzUsuńJa od dawna nie pijam enerergetykow, ale zdrowej alternatywy chętnie spróbuję
OdpowiedzUsuńWłaśnie taki sobie popijam i w sumie niewiele smakiem różni się od jabłkowego cydru bez dodatku alkoholu. Nie wiem, czy mnie pobudza, ale wiem, że na bank smakuje.
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam energy drinków. Kawy też nie piję, więc mój organizm musi mieć gdzieś tajne magazyny energii.
OdpowiedzUsuń