#niepełnoSPRAWNI
Lubię akcje społeczne, które mówią o ważnych rzeczach. Wspieranie, rozumienie, akceptowanie, wszystko to sprawia, że zawsze chętnie biorę w nich udział. Dzisiaj chciałabym napisać o bardzo kontrowersyjnym temacie - niepełnosprawności. Nie chcę zagłębiać się tutaj w kwestie aborcji, czy eutanazji. Chciałabym napisać o ludziach, którzy istnieją, żyją i kochają.
Znam rodziców osób niepełnosprawnych. Wiem, że los ich bardzo doświadczył. Nie dlatego, że mają wyjątkowe dzieci, ale dlatego, że codziennie muszą zmagać się z większą ilością problemów niż rodzic w pełni sprawnych dzieci. Dlatego ten wpis poświęcam właśnie im. Chciałabym stworzyć coś, co będzie przypominało savoir-vivre i choć trochę ułatwi życie rodziców osób niepełnosprawnych. Zaznaczam od razu, że nie jestem w tej kwestii ekspertką, są to moje przemyślenia i obserwacje.
1. Akceptacja.
Każdy z nas rodzi się inny, nie chodzi nawet o niepełnosprawność, ale różni nas dosłownie wszystko, nawet bliźniacy są różni ;-). Więc dlaczego, kiedy przechodzi obok nas osoba z zespołem Downa, czy jeżdżąca na wózku gapimy się na nią jak wół w malowane wrota? Taki człowiek być może nawet tego nie zauważy, ale sprawiamy takim zachowaniem przykrość jej opiekunowi (rodzicom, dziadkom, rodzeństwu), ponieważ przez takie zachowanie tylko uwydatniamy to, że ktoś jest niepełnosprawny. Zaakceptujmy to, ze świat jest różnobarwny, a rozwój techniki nie służy tylko do tworzenia nowych smartphonów, ale i ułatwiania życia osobom z niepełnosprawnościami. Kiedyś będą mogły być na tyle samodzielne, że W OGÓLE nie będzie używać się słowa niepełnosprawny.
2. Wyśmiewanie.
Dzieci bywają okrutne, ale to dlatego, że widząc różnicę nie rozumieją jej. To od NAS, rodziców, zależy z jakim poziomem empatii dorasta nasze dziecko. Nie mówię żebyśmy byli wszyscy jak Matka Teresa z Kalkuty, ale nie dajmy się zwariować, odrobina pomocy, czy współczucia to zawsze dobry wstęp do czegoś większego. Dzieci potrafią wymyślać przykre przezwiska, bić się, obrażać, czasami nawet spiskować przeciwko sobie. Z tego, co jest mi wiadomo osoby z niepełnosprawnościami (nie ważne jakimi, umysłowymi, czy fizycznymi) odczuwają świat bardziej niż my. Dlatego NIE POTRAFIĄ zrozumieć dlaczego ktoś je krzywdzi. Oni NIE WIDZĄ swojej niepełnosprawności. Urodzili się tacy i inni nie będą.
3. Pokazywanie.
Skupiam się na dzieciach, ponieważ to One pokazują jakimi jesteśmy ludźmi. Jeśli widzą, że negatywnie podchodzimy do niepełnosprawności, w przyszłości też będą tak robić. Pokazujmy dzieciom, ze osoby niepełnosprawne są wartościowe. Tworzą pokonując różne przeciwności losu, więc od startu mają trudniej, ale się nie poddają. Czasami małe rzeczy sprawiają, że świat jest lepszy.
4. Nie bój się!
Osoba z niepełnosprawnością Cię nie ugryzie, nie zabije i... nie obrazi! Nie bójmy się takich osób, One potrzebują towarzystwa tak samo jak my, a nawet bardziej. I Bojąc się jej sprawiamy przykrość nie tylko jej, ale całemu jej otoczeniu, ponieważ tylko niewiedza i ignorancja sprawiają, ze boimy się tego, czego nie znamy.
5. Głupie pytania.
Ja wiem, że należy pytać, interesować się, dociekać, ale są pytanie z serii naprawdę głupich i bez sensu. Kierowane są one zazwyczaj do rodziców osób niepełnosprawnych, np:
- jakbyście wiedzieli to zrobilibyście aborcję?
-nie chce oddać Go/Jej do specjalnego ośrodka?
- może zróbcie sobie drugie(lub kolejne) normalne?
To tylko parę przykładów, ale idea jest jasna. PO CO rodzicom taki problem jak niepełnosprawne dziecko. SERIO? Może po prostu do kochania? Takie pytania się zdarzają i nie robią nic innego poza krzywdzeniem. Dlatego najpierw sami zadajmy sobie takie pytanie, w myślach, zastanówmy się, czy nie było by nam przykro, gdyby ktoś skierował je właśnie do nas.
PODSUMOWANIE
Nie trzeba być specem od savoir-vivre żeby wiedzieć, ze empatia nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a potrzeba obcowania z drugim człowiekiem dotyczy nas wszystkich, a nie tylko specjalnej grupy. Więc... pootwierajmy trochę nasze okna i ułatwmy życie nie tylko sobie, ale i innym. To akurat NIC nie kosztuje! A dzięki temu świat może być trochę lepszy i przyjeźniejszy.
Wpis został napisany w ramach kampanii #niepełnoSPRAWNI.
Dwie moje bliskie koleżanki mają rodzeństwo z zespołem Downa (jedna ma brata bliźniaka z ZD, druga siostrę). Wiem, że sporo doświadczyły z tego powodu, wyśmiewanie i wręcz rękoczyny w dzieciństwie, ciągle ktoś się gapił, były znane jako ta od nienormalnego brata, ta od nienormalnej siostry. Mam nadzieję, że takie postawy będą już wkrótce należały wyłącznie do przeszłości.
OdpowiedzUsuńTo straszne co piszesz :( Nie miałam pojęcia, że można mieć bliźniaka z ZD i samemu być zdrowym!
UsuńRównież pierwszy raz spotykam się z tym, że można biec bliźniaka z Zespołem Downa. Nigdy nie słyszałam o takiej możliwości.
UsuńTo, jak traktujemy niepełnosprawnych wynosimy z domu. Nie oczekujmy od dzieci, że będą akceptowały osoby z zespołem Downa, czy innymi niepełnosprawnościami, jeśli sami tego nie robimy. Dlatego uczę mojego syna, że szacunek należysię każdemu człowiekowi
OdpowiedzUsuńSzczerze to jako dziecko bałam się osób z zespołem Downa ale to był efekt mojej nie wiedzy i nie przebywania z nimi. Kiedy u mojego wujka urodziła się córka z zespołem Downa, moje postrzeganie się zmieniło. Nasza niewiedza i strach czasami sprawiają że uciekamy od kontaktu z osobami niepełnosprawnymi.
OdpowiedzUsuńBardzo mądry wpis. Fajnie,że jest ktoś , kto nie boi się mówić głośno o niepełnosprawności
OdpowiedzUsuńEmpatia to coś pięknego ale rzadko się zdarza. A przecież każdy człowiek jest inny . Nie każdy lubi to samo itd. Czytając ten wpis przypominały mi się słowa piosenki zespołu LemON - "Potrafimy kochać i marzyć dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami ".
OdpowiedzUsuńTo jak traktujemy bliźnich wynosimy z domu, jeżeli rodzice nie mają szacunku dla innych, to nie oczekujmy, że dzieci go będą miały. My jako rodzice musimy nauczyć nasze dzieci, że ludzie są różni i nie każdy wygląda tak samo.
OdpowiedzUsuńMasz rację. To my dorośli powinniśmy uczyć i dawać przykład dzieciom. Wtedy nie będzie dyskryminacji osób zmagających się z niepełnosprawnościami.
OdpowiedzUsuńPiękny i ważny wpis
OdpowiedzUsuńWspieram każdą taką akcję! Ważne jest to, co przekażą nam rodzice czy otoczenie, podczas procesu wychowania...
OdpowiedzUsuńEmpatia to słowo klucz. Drugim jest szacunek. Zmieniajmy razem świat na lepsze
OdpowiedzUsuńTo jest dla mnie kosmos, jak ktokolwiek może śmiać się z niepełnosprawności inności drugiego człowieka, dla mnie to jest dowod, że bez serca i mózgu można żyć 🤦
OdpowiedzUsuńDzieci i ich rodzice są bezlitośni, na pewno nie ułatwiają życia, ale za to są pełni "złotych rad". Czego się nauczyłam ? Na siłe nie szukać przyjaciół ani zrozumienia, * starać się byc niezależnym * nie brać do siebie * cierpliwości.
OdpowiedzUsuńWyśmiewa się nie tylko dzieci niepełnosprawne, coś o tym wiem. Akcja jest bardzo ważna, sama staram się uświadamiać dzieci, że niepełnosprawny nie znaczy gorszy. Nastawienie rodziców w takich sprawach uważam za kluczowe.
OdpowiedzUsuńSuper, że ktoś porusza tak ważne tematy. Oby tylko Ci, do których ten wpis powinien trafić, mieli na tyle empatii, by go jednak przeczytać. Może ruszy się wtedy coś w mózgownicach.
OdpowiedzUsuńsuper ważna kampania. Moje dziecko najlepiej radzi sobie w otoczeniu osób niepwłnosprawnych bardzo jet dla nich otwarta i pomocna
OdpowiedzUsuńMoje dziecko miało niepełnosprawną koleżankę w przedszkolu. Nigdy nie wzbudzało to u niej specjalnych emocji.
OdpowiedzUsuńPiękna inicjatywa. Cieszę się, że biorę w niej udział. Myślę, że już z dziećmi trzeba rozmawiać na temat niepełnosprawności, oczywiście wiedzę dostosować do rozwoju i sposobu rozumienia dziecka.
OdpowiedzUsuńCzasem drobne gesty i słowa poparcia potrafią w znacznym stopniu wpłynąć na polepszenie jakości drugiej osoby, wielka moc drzemie w każdym z nas.
OdpowiedzUsuńEmpatia to coś bardzo ważnego, dorzuciłabym jeszcze współczucie i zwykłą wyobraźnię... Bardzo dobry, potrzebny tekst!
OdpowiedzUsuńW punkt! Wszystko zależy od tego jak zostaniemy wychowani, jaki przykład dadzą nam rodzice. Niestety w dzisiejszych czasach prościej jest wyśmiać lub zignorować osobę niepełnosprawną. niż wykazać się odrobiną empatii i wyobraźni. :(
OdpowiedzUsuńTakie wpisy są potrzebne. Super.
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywna kampania, oby dotarła do jak największej liczby osób.
OdpowiedzUsuńnajgorsze jest to wyśmiewanie, najgorsze kiedy dzieci nie wiedzą jak się zachować bo nikt im tego nie uswiadomił. Ja staram sie rozmawiac o tym z moim 5 latkiem. Mamy w przychodni taki plakat Pan z noga tzn z protezą i za kazdym razem Tom pyta co i jak i za kazdym razem tłumacze. Mam nadzieje, ze moje rozmowy kiedyś zaowocuja i bedzie umiał zachowac sie w towarzystwie osoby niepełnosprawnej
OdpowiedzUsuńZaczynam starszą córkę oswajać z tematem więc każda taka akcja jest na miarę złota.
OdpowiedzUsuńJak bardzo ludziom potrzebna jest akceptacja, dużo jeszcze w tej dziedzinie mamy do zrobienia.
OdpowiedzUsuńNie lubię udzielać się w temacie niepełnosprawności. Od ponad 15 lat mieszkam z osobą niepełnosprawną i z takimi osobami też miałam do czynienia na różnych warsztatach edukacyjnych, obozach czy w pracy. Można powiedzieć, że z bliska wiem, jak to wygląda. Wiem też, że nie każdy niepełnosprawny jest taki sam i nie można ich wrzucać do jednego worka. Ja mam zasadę, której się trzymam od lat - każdy zasługuje na szacunek i nie mam problemu do nikogo dopóki nikt nie ma problemu do mnie. Żyj i daj żyć.
OdpowiedzUsuń