Recenzja Komiksu „Nasze magiczne Encanto”
Dzień dobry w niedzielę. Jak Wam minął dzień? Bo mi leniwie. Mialam w końcu czas siąść z ksiażka. Ale o tym, co czytam opowiem Wam nie długo 😉. Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować kolejną część serii komiksowych na podstawie kultowych bajek Disneya.
Nasze magiczne Encanto.
Film animowany Disneya „Nasze magiczne Encanto” skradł serca widzów na całym świecie. Wszystko za sprawą wpadających w ucho piosenek, hipnotyzującej kolumbijskiej kultury i, co najważniejsze, wzruszającej opowieści o sile rodziny i akceptacji. Nic dziwnego, że studio postanowiło przenieść tę historię na papier, wydając ją w ramach serii „Magiczny świat Disneya w komiksie” (wyd. Egmont). Czy komiks dorównuje magii ekranu? Już na pierwszych stronach poznajemy wszystkich członków rodziny Madrigal – Abuelę, potężną Luisę, zmienną Isabelę i oczywiście Mirabel, jedyną, która nie otrzymała magicznego daru.Fabuła koncentruje się na próbie uratowania Cudu, który podtrzymuje magię domu Casity i darów rodziny. To zadanie spada na barki "zwyczajnej" Mirabel, co prowadzi do pięknej opowieści o odkrywaniu własnej wartości. Dla fanów filmu to super okazja, by na nowo przeżyć kluczowe momenty historii.
Ale...Największą siłą komiksu są bez wątpienia ilustracje. Graficy zdołali uchwycić oszałamiającą feerię barw i energii, jaką emanuje świat Encanto. Kadry są estetyczne, dynamiczne, a mimika postaci jest oddana z dużą starannością, dzięki czemu emicje są bardzo czytelne. To czysta przyjemność wizualna, która zachęca do lektury nawet najmłodszych.Niestety, przeniesienie tak długiej animacji w ramy stosunkowo cienkiego komiksu (około 56 stron) pociągnęło za sobą pewne straty. Komiks jest mocno skondensowany, a tempo akcji momentami wydaje się zbyt szybkie. Niektóre kluczowe dla animacji wątki i relacje są nieco uproszczone i nie mają szansy w pełni wybrzmieć. Brakuje również, co oczywiste, piosenek Lin-Manuela Mirandy, których teksty w postaci suchych dialogów momentami wypadają blado. Moja uwaga: Choć komiks jest piękny, to właśnie to drastyczne skrócenie sprawia, że doświadczenie czytelnicze jest znacznie mniej głębokie niż seans filmowy.
Dla Kogo?
Dla najmłodszych czytelników: To idealny tytuł. Prosty język, barwne ilustracje i dynamiczna akcja sprawiają, że komiks świetnie sprawdzi się jako wstęp do czytania dla przedszkolaków i wczesnoszkolniaków.Dla fanów filmu: Jako pięknie wydana pamiątka z ulubionej animacji, która pozwala szybko powrócić do magicznego świata Madrigalów.Jeśli szukacie pełnej głębi i niuansów opowieści z filmu, postawcie na wersję ekranową. Jeżeli natomiast chcecie podarować dziecku kawałek magii Encanto w formie papierowej i wizualnie atrakcyjnej, która przekaże ważne przesłanie o akceptacji i sile prawdziwej rodziny, komiks „Nasze magiczne Encanto” to urocza historia, po którą na pewno warto sięgnąć


































