The Promised Neverland 1-5 (Wydawnictwo Waneko)
Długi weekend za nami, na co teraz czekamy ;-)? Pomijając to, że większość z nas siedzi w domu i dni zlewają w jednostajną codzienność, muszę przyznać, ze byłam zaskoczona, że mamy już maj. Myślami jestem gdzieś koło świąt Wielkanocnych, które mało miały wspólnego z tym, co zwykle określa się mianem świętowania. Jak sobie radzicie ze świadomością, że końca jeszcze nie widać? Nie, nie, nie chcę tu nikogo dołować lub pogrążać, ale jeszcze trochę (albo i długo) będziemy musieli poczekać aż to wszystko się ustabilizuje.
Podczas weekendu majowego, kiedy już skończyłam się dokształcać ;-) zabrałam się za pewną mangę. Jeśli w jednym zdaniu miałabym ją określić, użyłabym słowa niepokojąca.
Opis
Historia zaczyna się dość zwyczaje, życie w sierocińcu, gdzie dzieciaki tworzą jedną, wielką szczęśliwą rodzinę, którą opiekuje się "mama". Dni są monotonne, podzielone na spanie, jedzenie, naukę i zabawę, nic nadzwyczajnego, ale... zapomniałam dodać, że nie jest to zwykły sierociniec, w zwykłym świecie. Grace Field Hause to miejsce, w którym hoduje się dzieci do...zjedzenia. Kto chciałby zjadać biedne dzieci, zapytacie. Demony. Demony, które rządzą tym światem. Kiedy Emma, Ray i Norman dowiadują się o tym, postanawiają uciec. Jednak jakie szanse mogą mieć dzieciaki, które nie tylko nie znają świata, do którego chcą uciec, ale są po prostu dziećmi i nigdy nie musiały martwić się o jedzenie, czy miejsce do spania. No chyba, że mówimy tu o bardzo zdolnych i inteligentnych dzieciach, wtedy fabuła już nie wydaje się taka ograna.
Bohaterowie
To dzieci w wieku 1-12. Główne postacie to Emma, Ray i Norman. Najstarsi i najmądrzejsi spośród całej ferajny. To oni odkryli prawdę o sierocińcu i to oni odpowiedzialni są za organizację ucieczki. Jednak to, co najbardziej rzuca się w oczy to sposób myślenia tej trójki. Jak na tak młody wiek wykazują się niesamowitą zdolnością analitycznego myślenia. Co tu dużo ukrywać, większość dorosłych nie wpadła by na takie pomysły, nie mówiąc już o całym procesie planowania tego wszystkiego z dokładnością do najdrobniejszych szczegółów.
Kreska
No cóż mogę powiedzieć, mangowa ;-). Podobało mi się to jak przedstawione zostały demony i (nie wdając się w szczegóły) bardziej makabryczne obrazy. Całość od samego początku ma klimat horroru i grozy, dzięki temu czyta się w napięciu, czekając na to "coś". Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to oczy. Czasami za dużo w nich przerażenia. O ile są sytuacje, w których strach w oczach jest wskazany, tak w innych zupełnie nie pasuje i przez to interpretacja prawdziwych emocji bohaterów jest utrudniona.
Wrażenia
Jak już wspomniałam na początku, jak dla mnie The Promised Neverland jest niepokojący, ale to nie oznacza, że mi się nie podobało. Połączenie dziecięcej niewinności, analitycznego myślenia, świata, w którym hoduje się ludzi jako pokarm dla demonów... muszą budzić sprzeczne emocje, ale przez to ta manga jest jeszcze bardziej wciągająca. Czy uda im się uciec? Jeśli tak to jak sobie poradzą, jeśli nie, to czy ktoś zdoła wyjaśnić, co się stało, że światem rządzą demony?
The Promised Neverland wciąga. Z każdą przeczytaną stroną strach i napięcie narastają (tak jak to powinno być w horrorze). Dlatego nie mogę się doczekać aż poznam zakończenie tej historii..
Dla kogo?
Dzieciom zdecydowanie odradzam. Sceny są zbyt drastyczne, ale dla młodzieży (tej młodszej i starszej) będzie okey. Oczywiście dodatkowym kryterium jest lubienie takiej tematyki, bo chociaż historia jest naprawdę bardzo ciekawa, nie wszystkim może się spodobać tak makabryczny świat. Chociaż wydaje mi się, że fani mangi i anime są z nim oswojeni ;-).
Ocena
Najwyższa półka! Oczywiście taka, do której na razie nie sięgną moje dzieciaki ;-)
Za możliwość poznania tej niesamowitej historii dziękuję Wydawnictwu Waneko
Nie jestem fanką mang, lubię oglądać własnie jedynie ichnie obrazki i kreskę. Każda się różni.
OdpowiedzUsuńMnie też najbardziej właśnie w mandze podoba mi się kreska, ale czytać ich nie lubię :)
UsuńJa nigdy w życiu nie miałam jeszcze w ręce żadnej mangi, ale lubię czytać o nich wpisy.
Usuńteż nie jestem fanką mang.Miłego czytania
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie przepadam za mangą i chyba się do niej nie przekonam
OdpowiedzUsuńA ja coraz bardziej chcę się dać na nią skusić. :)
UsuńMój brat kiedyś zaczytywał się w mandze, muszę mu podesłać ten link
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale brzmi bardzo fajnie. Koncept faktycznie niepokojący, ale skojarzył mi się w pewnym stopniu z "Nie opuszczaj mnie" autorstwa Kazuo Ishiguro. Nie ma w niej demonów, ale myślę, że pewien zamysł jest łudząco podobny i mógłby Ci się spodobać, jeśli do gustu przypadła Ci ta historia ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie ale moje dzieciaczki są jeszcze za małe na komiksy. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńWidzę, że teraz tłumaczą na polski znacznie więcej mang niż za mojej młodości
OdpowiedzUsuńObserwuję jakby boom na tego typu rozrywkę, może zachęci on do czytania pełnotekstowych książek. :)
UsuńNiestety to zdecydowanie nie dla mnie, nie lubię mang. Znam jednak kilka osób, którym na pewno by się spodobały. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej mandze bo córka lubi.
OdpowiedzUsuńSłyszałąm o tej mandze, podobno trzyma w napięciu, ale też coś jest nią 'nie-tak' nie dowiedziałam się jednac, co dokłądnie :P
OdpowiedzUsuńmnie niestety czas mknie zbyt szybko
OdpowiedzUsuńU mnie też jakby na wielkim kopie ostatnio funkcjonował. ;)
Usuńjejciu - czytałabym. Chociaż za bardzo kojarzy mi się to z obecną sytuacją dzieci w bidulach. Wyobrażacie sobie? Jak to teraz, w czasie zarazy jest siedzieć w sierocińcu?!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie myślałam o ty, ale faktycznie nie za ciekawie...
UsuńW sumie brzmi dosyć ciekawie i — jak to określiłaś — niepokojąco. Zobaczę, może przeczytam, może nie. Na razie jest na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńAkurat jeśli chodzi o mangi to mogę połykać prawie wszystkie gatunki :) I tę pozycję również bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńDotychczas nie miałam jeszcze styczności z mang, może warto to zmienić? Z chęcią przeczytałam Twój wpis :-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie jakoś się nie mogę do nich przekonać :( Może jednak powinnam się skusić?
UsuńPrzygody czytelnicze, do których może uda mi się przyciągnąć moją młodzież, chętnie podeślę pod rozwagę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to nie jest propozycja dla mnie i raczej bym nie przeczytała tej książki.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie miałam do czynienia z Mangą. Może kiedyś się skuszę na taką rozrywkę.
OdpowiedzUsuńStaram się do niej przekonać. :)
UsuńNie za bardzo interesuję się mangą w literaturze czy komiksie, natomiast jako dziecko, uwielbiałam je oglądać, szczególnie pamiętam "Czarodziejkę z Księżyca", którą kochałam. 😊
OdpowiedzUsuńMnie próbował przekonać brat to mangowych filmów, ale jakoś mi nie podchodziły.
UsuńJestem z pokolenia komiksu Tytusa,Romka i Atomka. I tak widzę komiksy, dziś kompletnie nie odnajduje się w Mangach. I mam podobnie jak Ty, zagubiłam się w czasie. Też mam wrażenie, że jest kwiecień, a to już prawie połowa maja.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moja forma. Miałam kiedyś kilka podejść, ale one tylko mnie w tym utwierdziły
OdpowiedzUsuńMange trzeba lubić i to bardzo. A każda z nich jest inna i dość specyficzna. Anime z kolei, inna bajka.
UsuńTeraz czekamy na kolejny długi weekend w czerwcu :D
OdpowiedzUsuńA później juz tylko krok do wakacji. :)
UsuńTeż w sumie jestem zaskoczona, że jesteśmy już w maju :) Zatrzymałam się niedawno na Sylwestrze, a tu już prawie połowa roku.
OdpowiedzUsuńTo może być fajna propozycja dla nastolatków. Kiedyś lubiłam czytać komiksy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna mangowa seria
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńManga zawsze kojarzyć mi się będzie z bajkami ,które jako dziecko oglądałam na RTL7 lub Polonia 1 typu : czarodziejka z księzyca itp. Nie lubie za bardzo mangii ,ale przypomniałas mi dzieciństwo. Moja kolezanka jest fanka mangii , podam jej tytul. Kiedyś moze przeczyta. Pozdrwiam
Nie moje klimaty, ale brzmi niezle.
OdpowiedzUsuńDużo ostatnio widzę tego typu książek, ciekawe czy U nas by się przyjęły
OdpowiedzUsuńOoo fajnie wiedzieć, nie słyszałam o tej serii. Muszę ją podesłać mojemu chrześniakowi :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę tę mangę przeczytać - widziałam jej recenzję na innym blogu i jestem dziko jej ciekawa. :D
OdpowiedzUsuńSporo o mandze w blogosferze, cieszy mnie to, bo może wreszcie się do niej przekonam. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy bym sięgnęła po te komiksy. Kreska całkiem przyjemna.
OdpowiedzUsuńOdkąd zaszłam w pierwszą ciążę nie mogę czytać ani oglądać nic strasznego 😄 nigdy nie czytałam mangi, ale zawsze miałam w planach.
OdpowiedzUsuńCos dla mojego syna, lubi ten typ książeczek :)
OdpowiedzUsuńNie mój klimat, ale jestem pełen podziwu dla pasji. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńManga i komiksy to nie moja jednak bajka, ale podziwiam zawsze kreskę w tego typie literaturze.
OdpowiedzUsuńNie lubię mangi.
OdpowiedzUsuńTen typ książek to akurat nie moja bajka, moi synowie też jeszcze za mali na taką formułę
OdpowiedzUsuńManga, podobnie jak i komiksy, to nie moja bajka. Niezbyt je lubię, jednak uwielbiam czytać ich recenzje.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Lecz niezbyt przepradam za mangą
OdpowiedzUsuńRaczej ta książka dla dorosłych jest...
OdpowiedzUsuńJaki koniec? To dopiero się zaczyna i nie o wirusa chodzi,
a czym się skończy, to nikt nie wie na całym świecie...
Dlaczego ta manga jest taka straszna? A już myślałam ,że będzie sympatyczniej...
UsuńA czy zawsze musi być sympatycznie? ja tam lubię mroczne przygody czytelnicze. ;)
UsuńManga nigdy do mnie nie przemawiała. Choć w życiu spotkałam wielu jej fanów.
OdpowiedzUsuńNiestety manga do mnie nie przemawia...
OdpowiedzUsuńHahahha. Niezła tematyka dla weekendu rodzinnego. :D
OdpowiedzUsuńWiesz, że z dziećmi jest tak: gdy są małe, chce się je zjeść. Gdy urosną, żałuje się, że się tego nie zrobiło. ;)
A już na serio, w Mandze irytuje mnie nieadekwatne oddawanie emocji. Może to kwestia różnic kulturowych, a z drugiej strony, to element stylu gatunku. Tudno zatem... Poza tym dzięki za zdjęcia wnętrz. Kreska bardzo przyjemna. Myślę, że sięgnę po tytuł, gdy będę miała okazję.
PS. Najwyższa półka zdecydowanie dla obrazków z demonami, gdy ma się w domu małe dzieci. Tu się zgadzam. :)
Serdecznie pozdrawiam!
Nie do końca są to nasze klimaty, choć od czasu do czasu próbujemy
OdpowiedzUsuńMangi lubiałam kiedyś malować ale książeczki same w sobie nie bardzo mnie interesują
OdpowiedzUsuńO ludzie, przeraża mnie ta wizja...Mój synek sam był kiedyś w domu dziecka/sierocińcu - i chyba nie chciałabym, by taka książka wpadła w przyszłości w jego ręce.
OdpowiedzUsuńMangi do mnie nie mówią, wolę anime :)
OdpowiedzUsuńTo straszna fabuła. Nie lubię takich opowieści
OdpowiedzUsuńOglądałyśmy anime na jej podstawie i było naprawdę wciągające :)
OdpowiedzUsuńTwoje rezenzje czyta mi się bardzo przyjemnie, ale nie lubię mang :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, chociaż mangi nie czytałam już od lat to myślę że po tą bym chętnie sięgnęła
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim - ładnie napisana recenzja. No i pomimo że nie jestem młodzieżą, to z wielką chęcią by przeczytała tę - powieść? Komiks? Nie wiem co to za gatunek :)
OdpowiedzUsuńJestem całkowicie pewna, ze mojemu synkowi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńChcę. Totalnie muszę to dorwać i przeczytać. Bardzo lubię takie klimaty w mandze, więc liczę na to, że uda mi się do niej dotrzeć :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś. Chociaż tę książki bardziej będzie można czytać z dzieckiem, które już.s jakąś wiedzę i można mu wytłumaczyć pewne rzeczy. Niesty nie widzę czytania tej książki najmłodszym. Chociaż dla samego siebie też można ją przeczytać. Tematyką wydaje się bardzo fajna i za pewne pełna symboli, które można odnieść do teraźniejszości. A to duży plus książek.
OdpowiedzUsuńJak byś chciała coś zupełnie nie dla dzieci, choć z milusią kreską i dziećmi, to polecam Made in Abyss (także anime). To jest dopiero cudo! Ale serio, dzieci nawet niech przez ramię nie oglądają!
OdpowiedzUsuńPrzyznam że opis tego dzieła nieźle mnie zszokował. Soryy może mam inne spojrzenie na świat ale zupełnie nie rozumiem mangi i takich treści. Osobiście lubię raczej lekką i pozytywną tematykę.
OdpowiedzUsuńDziwne, że wydają takie rzeczy których dzieci nie powinny oglądać i czytać. Pilnuje tego co moja córka ogląda i staram się jej czytać tylko wartościowe książki
OdpowiedzUsuń... lubię anime, ale nigdy nie rozumiałam fenomenu komiksów ...
OdpowiedzUsuńTo zupełnie nie mój gatunek literacki, ale fajnie że powstają takie nowości :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają takie kolorowe okładki.
OdpowiedzUsuń