Raven (Wydawnictwo AlterNatywne)
Na pewno widzieliście te wszystkie memy "producenci maseczek po kwarantannie", "producenci płynu do dezynsekcji" i tak dalej i tak dalej, ale jak tak DALEJ pójdzie to krocie zarobią również składy opału. Ależ jest zimno. Siedzę w bluzie, ręce mi grabieją, myślę o jakimś kocyku. Zawsze byłam zmarzluchem, ale to już przechodzi moje wyobrażenia, przecież mamy końcówkę maja!
Żeby się trochę rozgrzać postanowiłam, dzisiaj tj. w sobotę napisać dla Was bonusowy wpis. Jestem na świeżo po przeczytaniu, więc z głowy nie uleciały mi wszystkie za i przeciw ;-)
Opis Wydawcy
Kiedy znaleziono ją bosą, ubraną w długą, białą suknię na dnie otwartego grobu wykopanego w lesie, dziewczyna przysypana płatkami czerwonych róż wyglądała, jakby miała zaraz się obudzić. Jednak była martwa. Blisko sto lat później historia leśnej mogiły się powtarza...
Na obrzeżach małego miasteczka zaczynają dziać się dziwne rzeczy. W krótkim czasie w niewyjaśnionych okolicznościach w lesie pojawiają się kolejne trupy. A wszystko to zbiega się z bardzo nietypową i mrożącą krew w żyłach próbą samobójczą młodziutkiej Miriam Longo. Czy jej zrozpaczona matka znajdzie w pamiętniku dziewczyny odpowiedź na pytanie, dlaczego córka targnęła się na swoje życie? I kto zrobił jej makabryczne zdjęcia?
Agnes Prim, lekarka z miejscowego szpitala psychiatrycznego, z racji wykonywanego zawodu przyzwyczajona jest do "nietypowych" zdarzeń, musi być bardzo racjonalna i twardo stąpać po ziemi. W pracy dzielnie wspiera ją stażysta Maks Fergot. Jednak czy to, co czai się w lesie, na pewno jest tylko wytworem umęczonego umysłu ich pacjentki...?
Wrażenia
Kiedy zabierałam się za ta książkę pomyślałam, o coś mocniejszego, z mrocznym klimatem. Sam opis jest bardzo obiecujący. Horror w stylu egzorcyzmów, dodatkowo samobójstwo i jakaś przedawniona zbronia. Super połączenie. Niestety to nie jest do końca tak. Raven bardziej kojarzy mi się z analizą psychologiczną niż z horrorem. Oczywiście są elementy, które nadają tej historii bardzo mroczny wydźwięk, ale ja nie nazwałabym jej horrorem.
Plusy
Tak jak już wspomniałam, jest to bardziej analiza psychologiczna i to mi się właśnie podoba. Najciekawszym elementem fabuły było jak dla mnie zmierzenie się matki głównej bohaterki z prawdą o swojej córce. Joanna Jarczyk bardzo dobrze oddało to jak nasze wyobrażenie może bardzo odbiegać od rzeczywistości. I nie chodzi tu przypadkowo poznaną osobę, którą źle oceniliśmy, bo tak nam się wydawało. Tylko o ludzi sobie najbliższych, najbliższą rodzinę taką jak matka z córką. Chociaż nie było to na pewno przyjemne odkrycie, Wiktoria (matka Miriam) próbuje pokonać przepaść, która do tej pory nie dość, że była niewidzialna to jeszcze okazało się, że musi pokonać ją bardzo szybko, bo od tego zależy życie jej córki.
Minusy
To nie jest horror. I to mnie chyba najbardziej rozczarowało. Oczywiście znajdują się tu elementy
nadprzyrodzonej grozy, ale... mnie to jakoś nie przestraszyło. Wszystko wydaje się jakieś wtórne, albo to ja jestem już znieczulona na takie rzeczy ;-).
Podsumowanie
O ile rozczarował mnie brak strasznej grozy (sformowanie użyte na potrzeby recenzji ;-)) tak sama fabuła bardzo mnie wciągnęła. Podoba mi się postać pani doktor Agnes Prim, która w całej tej dziwnej sytuacji zachowuje zimną krew i bardzo stara się pomóc Miriam. Podoba mi się również postać Wiktorii, która musi zmierzyć się z jednym z największym koszmarów jakie może przytrafić się matce - samobójstwo dziecka. I w końcu powoda mi się to, w jaką stronę zmierza fabuła. Czekamy na horror, sceny rodem z filmów o egzorcyzmach i... dostajemy je, ale przez obszerniejszy obraz zaczynają mieć zupełnie inne znaczenie.
Bardzo dziękuję wydawnictwu AlterNatywne za możliwość przekonania się, że nie wszystko złe, co straszy ;-)
Hmm, opis początkowo przypominał mi film "Autopsja Jane Doe", ale to chyba jednak inna historia. Muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś, bo to właśnie ta analiza psychologiczna pociąga mnie bardziej niż klimat horrorów...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :) włóczykijka z Imponderabiliów literackich
lubie! bardzo :D Agnes to moja ulubiona postać też :D
OdpowiedzUsuńJednak faktycznie rozczarowanie - bo myślałam, że bedzie to stricte horror, a tutaj niestety.. Ale na wielki plus, tak czy siak :D
Horror + psychologia, dla mnie brzmi dobrze!
OdpowiedzUsuńPełna tajemnicy powieść z dreszczykiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię horrorów więc dla mnie to plus, że nie jest straszna. Z Twojego opisu wynika, że to książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńTeż mam takie wrażenie, bo nie lubię horrorów...
Usuńkrystynabozenna
To faktycznie masz rację, u nas też w tym roku zimno jak wszyscy diabli.
OdpowiedzUsuńI gdzie te globalne ocieplenie się podziało ?
Piękną sukienkę ma ta dziewczyna na okładce :-)
UsuńLubię takie książki i przeczytam mimo słabej oceny.
OdpowiedzUsuńHmm ciekawa jestem czy by mi się podobała. Lubię czasem sięgnąć po coś mroczniejszego. Mnie łatwo wystraszyć, więc pewnie bym się bała:D
OdpowiedzUsuńJeżeli to jest analiza psychologiczna to mnie to bardziej interesuje, niż zwykły horror...
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Mroczne opowieści to dla mnie zbyt duży stres. Z wiekiem wzrasta we mnie potrzeba chłonięcia tylko pozytywnych treści. Takich, które nie wywołują strachu, niepewności czy stresu����
OdpowiedzUsuńTeż wolę, gdy w takich książkach jest dreszcz grozy. Nie wiem, czy ja przeczytam. Ale gdy zabraknie mi książków, kto wie 🤷♀️
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie, tajemniczo i dość mroczno. Jeśli jest dość straszna, to sobie odpuszczę. Takie książki za bardzo działają na moją wyobraźnię. 😉
OdpowiedzUsuńcoś co myślę że na pewno przeczytam, dzięki za podpowiedź
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam to przeczytać, ale opinie są tak nędzne, że jednak podziękuję. Co więcej, taki styl okładki był znany i lubiany raczej w latach 90tych. Także grafik się raczej nie postarał ;)
OdpowiedzUsuńZamówiłam ją jestem bardzo ciekawa moich wrażeń
OdpowiedzUsuńCzytałam już kiedyś o tej książce i muszę przyznać, że jestem jej bardzo ciekawa i mam nadzieję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńTakie psychologiczne analizy, wkręcanie się w zawiłości prawdziwych obliczy, to coś, co mnie przyciąga.
OdpowiedzUsuńU nas w NIR dziś upał. Czytałam książkę w ogrodzie i mnie przypiekło :) Ksiązka zapowiada się interseująco
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio skończyłam ją czytać i mam podobne odczucia. Dla mnie horror to to nie jest, ale warto było się przekonać :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje klimaty. Chociaż może jeśli horror z tego słaby, to się w tym odnajdę, bo tego gatunku szczerze nie cierpię XD
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty zupełnie:-) czekam na recenzję jakiegoś reportażu
OdpowiedzUsuńOkładka jest bardzo w moim guście.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym krwisty horror, ostatnio nie wpadam na takie, a byłby świetnym resetem po ciężkiej literaturze naukowej. Tu mało strasznie. :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki :) a okładka przyciąga wzrok i intryguje :)
OdpowiedzUsuńZ zasady nie czytam polskich autorów, ale tutaj chyba zrobię wyjątek :)
OdpowiedzUsuńA po okładce byłabym w stanie stwierdzić, że to jednak horror. Trochę szkoda, że okładka nie jest adekwatna do treści.
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki bardzo przyciąga
OdpowiedzUsuńNie wiem, chyba za bardzo nie mam ochoty na tę powieść.
OdpowiedzUsuńLubię książki z pogłębioną analizą psychologiczną, więc chyba by mi się spodobała - nawet jeśli nie była jakoś bardzo straszna ;)
OdpowiedzUsuńNie są to moje klimaty, próbowałam,ale nie
OdpowiedzUsuńHorrorów nie lubię, więc może ta książka przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam dobrego horroru. Ostatnio rozsmakowałam się w Mastertonie i nie wiem czy ktoś mu dorówna plastycznością opisów.
OdpowiedzUsuńTak dużo czytam horrorów, że trudno mnie w tym gatunku już zaskoczyć, nie zalezy mi na bezpośredniości a niczym podprogowym budowaniu napięcia. :)
OdpowiedzUsuń