Nowe gry od egmontu. Nauka i zabawa w jednym!

 Środa. Ufff. Chyba pogoda za oknem sprawia, że jakoś szybciej czas leci. Kolejny tydzień prawie za nami (piątku nie liczę, toż to już weekend 😉). Niestety na sobotę i niedzielę zapowiadają brzydka pogodę więc póki co mogę pocieszyć się wiosenna aura tylko patrząc przez okno.

Dlatego dzisiaj postanowiłam Wam przedstawić dwie nowe gry od Egmontu. A że oni zawsze mają fajne propozycje... To myślę, że jest to idealna propozycja na nadchodzący weekend.


Nowe gry Reiner Knizia od Egmontu

Reakcja łańcuchowa.

Domino i Tetris. Tak w skrócie można opisać tę grę. A na czym konkretnie polega, otóż:

Rozkładany kafelki, które tworzą nam plansze. A potem staramy się dopasować nasze kafelki tak aby wywołać reakcję łańcuchowa. I większą tym lepiej, wiadomo. Tylko tyle i aż tyle. Idealna do zabrania ze sobą na wiosenny pilnik 😉. 







Pitagoras.

Pamiętacie jak jakiś czas temu przedstawiałam Wam Archimedesa? Nie to zapraszam tutaj :

Tym razem Reiner Kniazia pokusił się o kolejnego znanego matematyka. Zasady są bardzo podobne. Musimy z wylosowanych liczb utworzyć równanie, ale do dyspozycji mamy tylko parę kart. Gra uczy kreatywnego podejścia do równań matematycznych i szukania nieoczywistych rozwiązań. Idealna na deszczowy dzień 😉.




Zgarnąć z półki?

Uwielbiam gry od Egmontu! Zawsze wymyślają takie propozycje, że i mój 5 latek, który szybko się nudzi i moja 7 latka, która lubi już zastanowić się nad swoimi działaniami, idealnie się zgrywają. Gry są dynamiczne, angażujące, przemyślane i jak zawsze fajnie wydane. Polecam! 



Wiosenne zabawy z My little pony i Bingiem.

 Wtorek. Pochmurny, deszczowy, ale wiosenny! Samo to napawa mnie optymizmem, a Was?

Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam wiosenne nowości od Harper Kids. Jest w nich pełno kolorów, kwiatów i takiej wiosennej radości 😉.


Koloruj i naklejaj.

Chyba jedna z moich ulubionych serii. Prosta, łatwa i przyjemna. Są ulubieni bohaterowie, są fajne kolorowanki, no i są naklejki oczywiście. Nic więcej nie trzeba 😉.Idealna propozycja na takie deszczowy dzień jak dzisiaj.












Zgarnąć z półki?

Oczywiście! Zawsze warto mieć w pogotowiu naklejki i kolorowanki! Zwłaszcza kiedy wiosenna aura nastawi się na deszczowy klimat 😉



Nauka angielskiego z Minecraftem. To musi się udać!

 Poniedziałek. Miałam dzisiaj jakąś ciężka noc. Często się budziłam i miałam wrażenie, że wcale nie śpię tylko leże, nasłuchując dźwięków nocy. Może mój organizm przygotowuje się na wiosnę 😉. A Wam jak zaczął się ten wiosenny tydzień?

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić idealna pomoc naukowa, łącząca w sobie naukę przez zabawę i obowiązujące trendy, czyli naukę angielskiego z Minecraftem.



Angielski z Minecraftem.

Przyznam Wam się szczerze, że trochę czekam aż moje dzieciaki zainteresują się graniem w gry. Klara już powoli zaczyna, ale nie wiem, czy pisane jest jej zostanie gamerką 😉. Za to Janek... To ten to ciągle coś konstruuje i buduje, więc tylko czekać aż na poważnie zainteresuje się tymi tekstami.

Póki co znamy Minecrafta z książek, komiksów i całej masy innych rzeczy. Temat jest chodliwy, bo nawet ubrania muszą być z odpowiednimi grafikami. Dlatego kiedy pojawiły się nowości od Harper Kids związane z Minecraftem, w domu nagle zrobiło się bardzo cicho. Dzieciaki zaczęły przeglądać co to też ciekawego 😉.

Sama też oczywiście przeglądałam z ciekawości, sprawdzając w tajemnicy, czy dałabym sobie radę z zadaniami z angielskiego na poziomie pierwszych klas podstawówki 😉. Udało się, chociaż nad niektórymi rzeczami musiałam pomyśleć i wykopać je z odmętów pamięci.

Zadania są zróżnicowane. Obejmują zarówno pisownię, znajomość słownictwa jak i gramatykę. Oczywiście wszystko kręci się wokół Minecrafta. 

Moim zdaniem połączenie nauki z tą konkretną gra jest bardzo trafionym pomysłem. Dzieci uczą się nie wymuszając na sobie zapamiętywanie tego wszystkiego. Po prostu rozwiązują zadania związane z Minecraftem. A to, że przy okazji czegoś się uczą... Kto by na to zwracał uwagę 😉.

Zgarnąć z półki?

Powoli szykuje się już na etap szkolny w naszym życiu. Klara we wrześniu idzie do pierwszej klasy. I powiem Wam szczerze, że cieszę się, że mamy w domu takie pomoce, bo dzięki nim szkoła nie będzie aż taka straszna.  

Mali bogowie. biedny Herakles. Recenzja komiksu.

 Niedziela. Piękna, wiosenna niedziela. Cały weekend mieliśmy aktywny. Aż nie chciało sie wracać do domu. Nareszcie! Uwielbiam ten czas!

Dzisiaj miałam trochę inne plany na wpis, ale kiedy w piątek pojawił się u nas najnowszy tom Małych bogów, wiedziałam że dzieciaki już się od niego nie oderwą. Więc póki jeszcze mogłam mieć go w rękach, postanowiłam Wam o nim opowiedzieć ;-).


Mali bogowie. Biedny Herakles.

Jest to jedna z ulubionych serii moich dzieci. Poprzednie tomy są w ciągłym użyciu i nie dalej jak wczoraj wyciągałam je z samochodu. . Dlatego każda nowa cześć tej sagi wzbudza wiele silnych emocji.

Tym razem autorzy postanowili pobawić się trochę mitem o Heraklesie. Dzięki temu możemy zobaczyć np. jak z zabijania hydry zrobić biznes, czy ile tak naprawdę prób musiał podjąć ten mitologiczny heros aby wykonać swoje zadania. Wybornie się bawiłam. Jak zawsze zresztą. Dzieciaki też nie mogły się oderwać. Idealna lektura na weekend, nawet tak aktywny ;-).





Zgarnąć z półki?

Oczywiście, że tak! Jest to jedna z lepszych serii, jakie wydawane są w Polsce! Nie można przejść obok niej obojętnie! Koniecznie zajrzyjcie, a na pewno zostaniecie z nią na dłużej. Polecam!

Tytuł:                Biedny Herakles

Seria:                Mali bogowie.

Scenarzysta:    Christophe Cazenove

Ilustracje:        Philippe Larbier

Wydawnictwo:  Egmont

Premiera:         08.03.2023




Sara, Kuba i rozróba. Recenzja nowego tomu Czytam, bo lubię.

 Sobota. Udało się! Pół dnia spędziliśmy na dworze. Efekt? Dzieciaki padły z szybkością światła ;-). Jak ja lubię ten czas!

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kolejną część super serii, która nie tylko jest mega wciągająca, ale sprawia, że dzieciaki same po nią sięgają? Ciekawi? Zapraszam 


Sara, kuba i rozróba. Rafał Witek.

Powtórzę się, ale tę serię też uwielbiam. Wierzbową 13 przerabialiśmy już parę razy, Zapiski szczęściarza też. A że teraz jesteśmy na etapie Doktora Dolittla... najnowsza cześć serii wpasowała się w klimat idealnie!


Akcja, przygoda, humor no i dobra zabawa oczywiście. To wszystko pojawia się w tej historii. Nie można się od niej oderwać i trzeba przeczytać ją na raz. Inaczej się nie da ;-)


Mam nadzieję, że ta seria będzie kontynuowana. Sama podczas lektury zachęcam dzieci "to co, może jeszcze jeden rozdział?" bo po prostu jestem ciekawa jak rozwinie się dana akcja. A że w przekonywaniu jestem niezła, szybko okazało się, że skończyły nam się rozdziały. 

Zgarnąć z półki?

Zdecydowanie! Lektura, którą chce się czytać. Którą dzieci chcą czytać! Przy której można się świetnie bawić! POLECAM!!



Basia uczy ważnych rzeczy. Recenzja Basi i przegrywania.

 Piątek. Nareszcie! Pogoda chociaż jeszcze chłodna, zachęca do spacerów. Na weekendzie chciałam się pokusić nawet o jakieś drobne porządki na podwórku, ale... Trzeba dawkować sobie przyjemności, prawda 😉.

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać najnowszą części przygód Basi, dziewczynki, która nigdy się z sobą nie nudzi 😉.


Basia i przegrywanie. 

Uwielbiam tę serię! Szczera, prawdziwa i nie omijającą żadnego tematu. Wzbudza wiele kontrowersji i dyskusji. Ale... Dzieciom się podoba (mimo wszystko 😉). Dlatego kiedy Klara i Janek zobaczyli na stole nowe przygody Basi, od razu chcieli poznaj tę historię. A że tym razem Basia opowiada o temacie bardzo nam bliskim... Sama chciałam się dowiedzieć co tam nowego 

Tym razem główna bohaterka wybiera się razem z dziadkami i kuzynka Lula nad jezioro. Kiedy pogoda się psuje i z plażowych planów nic nie wychodzi, dorośli postanawiają inaczej zająć dzieci. Starym, sprawdzonym sposobem - grą w karty. Jednak szybko okazuje się, że to nie był dobry pomysł, bo ktoś nie potrafi pogodzić się z porażka.

Dokładnie na tym etapie jesteśmy z Jankiem. Strasznie się złości kiedy coś mu nie wychodzi lub przegrywa. Wiecie jak to jest, ja mu trochę pomagam, trochę się podkładam, wiadomo 😉 ale Klara chce wygrać i na to nie mam zamiaru w żaden sposób wpływać. Finalnie zazwyczaj Janek opuszcza grę w połowie. Dlatego bardzo ucieszyła mnie tematyka najnowszej części Basi. Dzięki tym książkom zawsze lepiej nam się rozmawia, a jak już temat jest aktualny to już całkiem 






Zgarnąć z półki?

Zdecydowanie tak. Warto pokazywać dzieciom różne aspekty rzeczywistości, również te mniej różowe. Nauka przygrywania jest bardzo ważnym ale i trudnym elementem życia każdego z nas. Niektórzy nawet jako dorośli nie potrafią sobie poradzić z porażka. Dlatego warto oswoić tego potwora i nauczyć się z nim żyć. A do tego (jak zawsze) na pewno przyda się odpowiednia literatura 😉.




Sprawy kryminalne Filipiny Lomar. Zatruta woda - recenzja komiksu.

 Czwartek. Dzisiaj nie będzie mangowo, ale przygotowałam dla Was recenzje kolejnego tomu historii o pewnej dziewczynie, która pomimo młodego wieku jest naprawdę dobrze rokująca panią detektyw. Czy już wiecie o kim mowa? Zapraszam na recenzje Filipiny.



Sprawy kryminalne Filipiny Lomar. Zatruta woda.

Miałam przyjemność poznać tę serię już jakiś czas temu. Filipina jest młoda, dociekliwa i pełna życia. Idealny materiał na detektywa, sami przyznacie 😉. Nic więc dziwnego, że sprawy do rozwiązania same pojawiają się jej na drodze. Tym razem główna bohaterka będzie musiała odkryć, kto zatruwa rzekę. Jednak sprawa wcale nie będzie taka prosta, ponieważ na horyzoncie pojawia się paru przystojniaków oraz... Jakże by inaczej sytuację zagrażające życiu. Będzie emocjonująco, wciągająco i przewrotnie. Ja nie mogłam się oderwać.








Zgarnąć z półki?

Podoba mi się klimat tego komiksu oraz to, że główną bohaterka analizuje sytuacje, wpada na ciekawe pomysły i potrafi wyjść z niejednej opresji. Bardzo polecam zapoznać się z jej przygodami.



Tytuł:              Zatruta woda

Seria:              Sprawy kryminalne Filipiny Lomar

Autor:             Dominique Zay

Ilustracje:       Greg Blondin

Tłumaczenie:    Nika Sztorc

Wydawnictwo:  Egmont

Premiera:         15.02.2023



Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl