rozmówki rodzicielskie.
Za Nami historyczny moment, ostatnia w historii zmiana czasu z letniego na zimowy. Nie wiem jak dla Was, ale gdyby u mnie w domu nie było zegara nakręcanego ręcznie, wcale bym tej zmiany nie odczuła. W dobie takie cyfryzacji zegarki przestawiają się same, a my po prostu żyjemy dalej. Co prawda niedziela wydawała się jakaś dłuższa niż zazwyczaj, ale to może dlatego, że moje kochane dzieci postanowiły (jak to w niedzielę) wstać wcześniej ;-). Nie zmienia to jednak faktu, że idzie zima, powoli kończy się ta piękna złota jesień i częstotliwość spacerów i zabaw na dworze na pewno się zmniejszy. Dlatego dzisiaj wyjątkowo, mam dla Was coś innego niż książki :-)
#fitgeekmama
Taaaa....nie wiem, czy to przez PMS, jesienną chandrę, czy tak po prostu, ale gdybym była bułką, składniki, jakiś potrzebowano by żeby mnie zrobić były takie: 200 gram mąki, szczypta soli, trochę wody, jajko, masło i... kilogram cukru. Tak, tak, przez ostatnich parę dni sobie nie żałowałam. Żywiłam się jednak tylko słodyczami więc... waga na szczęście stanęła. Wiem, że to nie jest droga do celu, ale czasami lepiej odpuścić żeby wrócić ze zdwojoną siłą :-). Zaopatrzyłam się już w ziarnka słonecznika (podobno sprawdzony sposób na zastąpienie słodyczy) i wracam. Trochę to wszystko chaotyczne, ale nadal wierzę, że dam radę :-)
#recenzje
Nadal czytam Złote Miasto Michała Gołkowskiego. Muszę przyznać, że jestem trochę rozczarowana. Zehred jest postacią nieszablonową i bardzo ciekawą, ale... trochę mi się już to wszystko dłuży. Rozumiem, że autor chciał pokazać, jak długą i daleką drogę mieli do pokonania, ale jak dla mnie było trochę przeciągnięć. Dodatkowo sama historia jest już trochę powielona, ponieważ opowiada o wyprawie z dalekiej Północy do Konstantynopola. Okey, Gołkowski przedstawia nam alternatywną rzeczywistość, w której nie wszystko jest takie samo, ale jednak sam pomysł takie podróży jest już dobrze znany w literaturze. Ten tom historii Zahreda bardzo kojarzy mi się z sagą Radosława Lewandowskiego o wyprawie Wikingów. Dobre źródło do czerpania inspiracji, ale oczekiwałam większego zaskoczenia.
Teraz mam dla Was obiecaną recenzję gry Potwory z Szafy wyd. Granna. Gra polega na tym aby zneleźć odpowiednią zabawkę i wygonić potwora do szafy. Zasady są bardzo proste, wiec myślę, że nawet dwulatek dałby sobie radę, oczywiście trzeba by było trochę zmodyfikować zasady, ale zabawa by była przednia :-). Mnie w tej grze skusiło to, że jest ona szybka i dynamiczna. O ile Klara jest bardzo sposptrzegawcza i w mig zapamiętuje położenie określonych zabawek, czy gier typu memory, tak puzzle, czy inne rzeczy wymagające cierpliwości, nie są Jej mocną stroną. Dlatego Potwory z Szafy to jedna z Jej ulubionych gier. Ilustracje są czytelne, dobre dobrane kolory, a potwory wiadomo, potworne w skali potworności dziecięcej. Dzięki czemu granie w tą grę nie łączy się z koszmarami nocnymi ;-)
Jeśli Wy też macie w domu takie niecierpliwe dziecko to polecam, Klara potrafi się zająć graniem NAWET przez dłuższą chwilę ;-)
#parenting
Czy Wy też porozumiewacie się szyfrem? Kiedy np. rozmawiacie o wyjściu na spacer albo pojechaniu w jakieś miejsce? Ja nie chcąc robić dzieciom nadziej używam angielskich słów ;-). Wczoraj chciałam iść do Foresta, finalnie jednak dzieci znalazły sobie zabawę i nie były zainteresowane ;-). Staram się być z moimi dziećmi szczera. Kiedy coś się nie uda albo czegoś zabrakło w sklepie, zawsze mówię o tym otwarcie i wiem, że budowanie relacji na takiej podstawie przyniesie dobry efekt. Jednak są rzeczy, w które nie chcę wtajemniczać moich pociech, dlatego moje rozmowy rodzicielskie z Markiem często wyglądają dziwnie. Ostatnio chciałam zaproponować mojej drugiej połówce szklankę czarnego (bardzo słodkiego) napoju gazowanego. Więc... zaczęłam śpiewać "Coraz bliżej święta" i zapytałam, czy chce. W lot odgadną co mam na myśli, a Klara podchwyciła piosenkę i śpiewała ją cały dzień ;-). A czy Wy macie jakiś swój tajny język żeby dzieci nie wiedziały o czym mówicie ;-)?
Druga sprawa to nadchodzące Haloween. W Szkołach i przedszkolach są bale przebierańców. Moim zdaniem jest to bardzo fajna zabawa. Nie łączę ideologii tego święta z przebieraniem się, ponieważ to drugie to zawsze fajna zabawa, bez znaczenia czy spowodowana jakimś świętem, czy po prostu. Moje dzieciaki mają całe pudło różnych przebrań i przebierają się bardzo często :-). Nie rozumiem rodziców, którzy tak zawzięcie i zaciekle sprzeciwiają się balom kostiumowym z okazji Haloween. Uważam, ze dla takich dzieci nie ma to zupełnie znaczenia dlaczego mogą się przebrać. A poszanowanie tradycji, odwiedzenie grobów... przecież jedno nie wyklucza drugiego. W tym roku Klara po długich rozważaniach między żabką a szkieletem, postanowiła być szkieletem ;-). Na pewno przedstawię Wam rezultat za tydzień :-)/
#Obejrzałam
-nowy serial HBO - Watchmen. Jest dobry, będzie grubo, z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki <3
- Spiderman Uniwersum. Dość ciekawa histiria, która wprowadza... alternatywne światy ;-)
To już koniec moi Drodzy na dzisiaj. Za tydzień przyjdę z kolejną porcją... wszystkiego co dobre :-)
Potwory z szafy wydaje się być idealną grą dla całej rodziny zamiast halloweenowych zabaw.
OdpowiedzUsuńPomyślałam dokładnie o tym samym!
UsuńNa mnie ta zmiana czasu źle działa, więc cieszę się z zaprzestania tego.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to ile czasu przeznaczasz na czytanie i nawet serial udaje Ci się obejrzeć. Ja nie daję rady ;) Ale potwory z szafy znamy, nawet była kiedyś do wygrania u mnie na blogu. Mój Alexander gra w nią u koleżanki :)
OdpowiedzUsuńJuż tyle pozytywnych opinii słyszę i czytam na temat tej gry, że chyba naprawdę się na nią zdecydujemy.
UsuńMamy potwory do szafy w swojej kolekcji. Mega gra. Pomogła nam łagodnie przejść przez etap gaszenia światła do snu :D Super polecam :D Teraz mała ma 6 lat, ale czasami tak dla fanu w nią gramy :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że słonecznik może zastąpić słodycze. ;) Ale spróbuj i daj znać.
OdpowiedzUsuńTo była już faktycznie ostatnia zmiana czasu? Myślałam, że tego nie "klepnęli", ale jeżeli zrezygnowali wreszcie z tego przestawiania zegarków to powiem tylko tyle... "NARESZCIE". :)
OdpowiedzUsuńJesienna pora nie sprzyja stawaniu się fit - to tak na pocieszenie. Chociaż pewnie fani zdrowego odżywiania i ćwiczeń powiedzą, że gadam głupoty. Co do słonecznika to uważaj. O ile jest on zdrowy i zdecydowanie lepszy niż puste kalorie w słodyczach, o tyle jest nieźle kaloryczny i też nie należy przesadzić z jego ilością. Tym bardziej, że słonecznik wciąga - ciężko od niego rękę oderwać i zanim się obejrzysz to pół opakowania zniknie.
skoro to takie niebezpiecznie wciągające... to chyba zastanę przy słodyczach ;-)
UsuńMasz rację, czasem warto odpuścić, by potem wrócić ze zdwojoną siłą, ale warto uważać, bo czasem powroty są jeszcze cięższe niż próba utrzymania założeń ;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię zmian czasu, zawsze przestawiam się kilka dni zanim przestaje odczuwać tę zmianę
OdpowiedzUsuńDla mnie to zupełnie obojętne, chociaż fajny jest ten pierwszy dzień po zmianie czasu, kiedy śpimy godzinę dłużej. :D
UsuńFajne filmy oglądasz. To ja też, jak znajdę chwilę czasu, spróbuję z Watchmenami. Choć na razie głównie siedzę na Netflixie. Może ta gra by wciągnęła Tuptusia? Lubimy planszówki,a le ciężko mi się ostatnio gra ze starszymi, bo mały wkracza jak ta Godzilla i wszystko zrzuca na podłogę. Byłoby super znaleźć coś takiego, w co by i on się zaangażował.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia!
A co do Halloween, mam podobne odczucia - uważam, że można się jednego dnia pobawić w przebieranki, a drugiego z powagą iść na cmentarz. Na pewno nie ma co zapominać o naszych polskich tradycjach i warto opowiadać o nich dzieciom. Ale odrobina Halloween też nikomu nie zaszkodzi ;) chyba.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta gra, byłaby fajnym relaksem dla całej rodziny, bo odkąd zmienili czas, wieczory są strasznie długie...
OdpowiedzUsuńJa specjalnie jakos nie odczuwam zmiany czasu, szybko się przyzwyczajam ;)
OdpowiedzUsuńJa nie oglądałam ostatnio nic ze seriali, szkoda mi na to czasu, bo filmy wciągają :)
UsuńMam tak samo, mało tego ja bardzo lubię ten zimowy czas ;)
UsuńSama też uwielbiam podjadać słodycze :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zmianę czasu, to niespecjalnie jej odczułam. Seriali nie oglądam, natomiast moją uwagę zwróciła gra z potworami. Już gdzieś o niej czytałam, teraz widzę, że muszę pomyśleć o niej dla mojej starszej pociechy.
OdpowiedzUsuńPotwory z szafy - to jest to :)
OdpowiedzUsuńGra wygląda ciekawie. Co do szyfru, to używaliśmy go w stosunku do..psa, który zbyt szybko pojął słowo spacer.
OdpowiedzUsuńGra wydaje się świetna - dziękuję za polecenie jej! Cały czas poszukuję gier do pracy terapeutycznej z dzieciakami - ta wydaje się świetna do nawiązywania relacji :)
OdpowiedzUsuńZmiana zadu mnie zaskoczyła o tyle, że o dość wczesnej porze obudziłam się wysłana. Ze zdumieniem stwierdziłam, że to dość niespotykane, a chwilę później do mnie dotarło, że ten czas, to dla mojego organizmu godzinka więcej, niż wskazówki pokazują.
OdpowiedzUsuńFajnie żyjesz, energetycznie i intensywnie. I jeszcze czas dla dzieciaków i siebie samej. Do ra organizacja i priorytety.
Potwory do szafy - mieliśmy tę grę. Moi dwaj starsi synowie baaardzo lubili w nią grać. Niestety już nie mamy tej gry, bo najmłodszy synio pogubił nam karty. Ale zabawa z tą gra była przednia :)
OdpowiedzUsuńCzasem też z mężem mówimy szyfrem, ale raczej jak rozmowa dotyczy kogoś z członków rodziny a nie chcemy, żeby dzieci wiedziały o kim mówimy ;)
U mnie to samo... Też nie odczułam tej godziny w gratisie... Bo moje dzieciaki też wstały wcześnie... 😁
OdpowiedzUsuńTa gra wydaje się być interesująca i choć mam 24 lata sama chętnie bym w nią zagrała :)
OdpowiedzUsuńOstatnio słyszałam, że czekają nas jeszcze 3 zmiany i będziemy mieć czas letni :)
OdpowiedzUsuńO matko, a liczyłam ,że już na wiosnę będzie spokój...
UsuńJa myślałam, że już teraz nie przestawiamy czasu. Dopiero mąż mnie uświadomił, że to jeszcze trochę potrwa.
UsuńPodoba mi się taki sposób "streszczenia" tego, co ostatnio u Ciebie się działo ;)
OdpowiedzUsuńJesteś królową szyfrów ;) Ja bym się nie domyśliła by lepiej zasugerować "gazowany czarny napój" :)
Potwory z szafy brzmią fajnie, szczególnie w zestawieniu z długimi, szarymi, zasnutymi smogiem wieczorami :) Myślisz, że dwulatek coś już pojmie, tzn. gra się nada dla tej kategorii wiekowej? ;)
OdpowiedzUsuńA ja gdzieś czytałam, że jeszcze w przyszłym roku będziemy zmieniać czas z letniego na zimowy. Nie lubię tego momentu, kolejny dzień po zmianie jest jakiś dziwny.
OdpowiedzUsuńDla mnie też. Trzeba się nagle przyzwyczajać do nowego funkcjonowania.
UsuńTa gra wydaje się w sam raz dla synka mojej kuzynki. Chyba dostanie na mikołaja.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu gry
OdpowiedzUsuńPowiem, że bardzo kreatywni jesteście jeśli chodzi o komunikację
OdpowiedzUsuńZdarza mi się rozmawiać szyfrem z mężem, przyznaję się bez bicia. Gra wydaje się super.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci też lubiły Haloween. Przebieranie, wieczorne wędrówki do drzwi sąsiadów. Sama przyjemność, a ludzie, którzy widzą w tym szatana powinni iść do okulisty ;)
OdpowiedzUsuńJa tam nie przyklaskuję pewnym pomysłom na Halloween, ale szkolne bale przebierańców akurat uważam za zupełnie normalną formę frajdy dla dzieciaków - pod warunkiem, że wytłumaczoną mają różnicę pomiędzy zabawą w przebiorki, a rzeczywistym znaczeniem Święta Zmarłych.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że zostawią wreszcie czas letni, bo taki mi odpowiada najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńO słoneczniku napisałam, a o Haloween zapomniałam! Wydaje mi się, że trochę niepotrzebnie rozdmuchuje się genezę Halloween i robi z tej bądź co bądź zabawy coś złego. Gdyby być uszczypliwym to wiele naszych świąt ma początki w czasach pogańskich i już jakoś o tym się nie trąbi dookoła i Rodzice jakoś się nie oburzają.
OdpowiedzUsuńOczywiście nie należy popadać w skrajności w skrajność i warto dzieciom wytłumaczyć jaka jest różnica między Halloween a Świętem Zmarłych. Tak samo jak warto uświadomić Pociechy, że w rożnych zakątkach świata różnie obchodzi się to święto. Szkolne bale przebierańców to nic złego - sama frajda. Pamiętam jak ja za młodości przebierałam się za różne postacie i mimo bliskości balu do 1 listopada nie było tego całego szumu. :)
Oj słonecznikiem cukru nie zastąpisz, bo też nieźle utyjesz.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio latem pojadłam trochę tego słonecznika i od razu waga skoczyła :-))
To jeszcze nie ostatnia zmiana czasu, ostatecznie czas na letni zmienny w marcu 2021 roku, co znaczy, że przed nami jeszcze 3 zmiany, z czego jedna zimowa :)
OdpowiedzUsuńJa szanuję każdy sposób celebrowania Święta Zmarłych. Mieszkam w Irlandii Półn., przed domem powiewają czarownice, nietoperze i inne ozdoby. W ten wieczór drzwi się nie zamykają - przebrane dzieciaki co chwilę pukają do drzwi oczekując mnóstwa cukierków. Nie przeszkadza mi to jednak w tym, aby znaleźć czas na zadumę nad przemijaniem i refleksję nad sensem życia.
OdpowiedzUsuńJa na HBO czekam na Watachę, bo chyba jeszcze nie ma. Druga część podobała mi się nawet bardziej niż pierwsza.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio żadnych seriali jakoś nie mam weny oglądać, za to czytam mniej więcej jedną książkę dziennie i to uwielbiam.
OdpowiedzUsuńSą ludzie którzy sprzeciwiają się naprawdę wszystkiemu... I niestety, nie ma jak im przetłumaczyć, że Halloween to tylko Halloween... Nie rozumiem dodawania temu dniu ideologii, zwłaszcza jeśli chodzi o bale przebierańców dla dzieci :P
OdpowiedzUsuńJa zmiany czasu również nie odczułam i moje dzieci podobnie jak u Ciebie ze względu na to że jest wolne wstały wcześniej ach te dzieci. Też jestem zawsze szczerza z moimi dziećmi.
OdpowiedzUsuńCzemu ostatnia w historii? To już nie będziemy zmieniać? Ja nie koniecznie dobrze się czułam po zmianie czasu. A moje dziecko pół nocy nie spało, więc to pewnie dlatego.
OdpowiedzUsuńZmiana czasu jest niepotrzebna. Lepiej jak jest stała godzina, bo potem ciężko przywyknąć.
OdpowiedzUsuńNie odpuszczaj - tylko regularność da Ci sukces czy Ci się chce czy nie
OdpowiedzUsuńTeraz jest bardzo dużo fajnych gier. Przede wszystkim o różnej tematyce.
OdpowiedzUsuńZorganizowana kobieta z Ciebie i naprawdę fajna mama. Pozdrawiam Cię ciepło :)
OdpowiedzUsuńPodobno zmiana czasu wpływa na każdego z nas, nawet jeśli wydaje nam się, że tego nie odczuwamy. Jednak nasz organizm potrzebuje balansu, a odchylenia od normy, nawet takie z pozoru małe, mają wpływ na to jak się czujemy.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to Wasze szyfrowanie wiadomości;)
OdpowiedzUsuńJaka fajna gra. Chyba muszę napisać list do Mikołaja ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie się ciebie czyta, oj nasze życia matczyne, wzloty i upadki a na głowie dzieci. Mimo wszystko zawsze jest wspaniale i unikatowo jak widać... Walczę z cukrem.
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tej gry, a wygląda naprawdę bardzo fajnie 🙃 ilustracje, które pokazałaś na zdjęciach wyglądają pięknie.
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś dla dzieci kuzynów "Potwory z szafy". W przeciwieństwie do mnie lubią planszówki :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie mam hbo;P
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam tę grę i zastanawiałam się nad jej kupnem. Chyba mnie przekonałaś ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Halooween to nie mam nic przeciwko przebierankom ale już chodzenie po domach i uczenie dzieci "cukierek albo psikus" już mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńW grę potwory do szafy zdarzyło nam się kilka razy grać u znajomych - fajny sposób na oswojenie nocnych dziecięcych lęków
Będę niedobra i spytam, co komu przeszkadza ten "cukierek albo psikus"? Jak ksiądz chodzi po domach i kasę zbiera, to jest dobrze? Nie chcesz, nie wpuszczaj i tyle.
UsuńProblem w tym , że to amerykański zwyczaj,
Usuńa pokaż mi jaki zwyczaj polski przyjęli Amerykanie?
Ja już pomijam taki drobny szczegół, że to zwykła komercja
i dlatego też nie lubię tego święta.
Cały rok jest do zabawy i róbta co chceta,
ale dlaczego jak jest czas zadumy
i możliwość wytłumaczenia dzieciom pojęcia śmierci, odchodzenia, rozstania
raptem pojawia się hihihi hahahah.
Wszystko ma swój czas,
zostawmy zabawę na inne momenty.
Życie to nie jeden wielki bal przebierańców.
Dla mnie to jest niepojęte.
Spiderman Uniwersum brzmi ciekawie. Bardzo lubię tę postać, może w wolnej chwili uda mi sie obejrzeć ;)
OdpowiedzUsuń"Odgapiam" od ciebie ostatnio seriale, Watchmen muszę ściągnąć z sieci w takim razie.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię tej zmiany czasu, a szczególnie dzieci nie mogą się przestawić. A co do gry to bardzo lubię spędzać tak te długie jesienne wieczory. Mam kilka gier planszowych i muszę je w końcu odświeżyć.
OdpowiedzUsuńTeż czasem musimy się z mężem posługiwać szyfrem rodzicielskim. Młody ma 3,5 roku więc już wszystko kuma, a potem się dopomina. Czasem zadziwia mnie jego niesamowita pamięć ;)
OdpowiedzUsuńZ tą zmianą czasu to bym się tak nie rozpędzała - w przyszłym roku jeszcze zmieniamy czas w obie strony, a do 2021 roku dopiero mają się państwa w UE dogadać, przy którym czasie zostajemy. ;)
OdpowiedzUsuńZ tą zmianą czasu to by się określili, zobaczymy co ustalą za parę lat.
UsuńPowiem Ci, że ta gra zaintrygowała mnie na tyle, że chyba kupię ;)
OdpowiedzUsuńJa tam zawsze lubię zmianę czasu, ale tylko na okres zimowy haha, lepiej bo chociaż dłużej o ile można by tak powiedziec jest jasno:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cie czytac bo to jak wpaac na kawe do ciebie i na pogaduchy
OdpowiedzUsuńJa zmiane czasu odczuwam dosyć wyraźnie - sen dłuższy o godzinę to dla mnie duża rzecz :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam sporo dobrego o grze Potwory z szafy.
OdpowiedzUsuńOsobiście traktuje Halloween jako fajną zabawę, nie za bardzo rozumiem osoby, które mają tyle problemu z przebieraniem się czy zbieraniem słodyczy przez dzieci. Przeczytałam właśnie recenzję "Watchmena"- dopisuję go do mojej listy seriali do oglądnięcia ;)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie wypróbuję Twojego sposoby na niejedzenie słodyczy, ale jakoś słonecznik mi po prostu nie leży :)
OdpowiedzUsuńNieźle, nie wiedziałam, żę to ostatnia zmiana czasu ;-)
OdpowiedzUsuńPotwwory w szafie to idealny prezent na święta dla moich siostrzenic! Dzięki za inspirację.
Zmiany czasu znoszę fatalnie. Nienawidzę listopada, ciemnicy i zimnicy.Pocieszam się,że już niedługo urlop.Gra planszowa fajna, aby zapomniec o tej smętnej porze roku.No i filmy,ale nie dołujące, tylko repertuar lekki.Słodyczy nie jadam, słonecznik lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-)
Irena
Uwielbiam gry rodzinne właśnie dlatego, że można spędzić ze sobą trochę czasu, zapomnieć chociaż na chwilę o codziennych problemach.
OdpowiedzUsuńmoże zamiast ziaren słonecznika orzechy? podobno niezłe zastępują potrzebę jedzenia słodyczy no i kalorie na plus:)
OdpowiedzUsuńwłaściwie to dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że już nigdy nie będzie słynnego "spania godzinę krócej/ dłużej" a było to takie klimatyczne ;c
OdpowiedzUsuńŚwietny, bardzo lekki post :)
Potwory do szafy to hit. Moje dziekiaki uwielbialy w to grać
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się Ciebie czyta dzięki za wszelkie inspiracje, również te serialowe :)
OdpowiedzUsuńMuszę, muszę mieć tę grę! :)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam chodzić w tajemnicy na ajskrimy, ale się wydało, bo dziecię szybko nazwy "lody" się nauczyło
OdpowiedzUsuńSerio już nie będzie dwóch czasów? Postanowili w końcu, jakoś mi to umknęło.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o cukier to mnie bardzo pomogły suplemety z chromem i mikroelementami. Po uzupełnieniu niedoborów półki sklepowe nie stanowią już dla mnie źródła złych i kuszących pokus.
OdpowiedzUsuńSerialu z HBO nie znam ale oglądam Mroczne MAterie co zaś do parentingu w sumie to dla mnie coś obcego ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie czym innym jest bal przebierańców, kiedy dzieci mogą przebrać się za ulubioną postać, a co innego, kiedy widzę na halloween dzieci przebrane za żywe trupy, umazane sztuczną krwią i wyglądające jak ofiary brutalnego mordercy... Dziwi mnie to, że którakolwiek matka chce oglądać swoje dziecko w takiej odsłonie...
OdpowiedzUsuńZmiana czasu chyba jednak jeszcze będzie, więc będzie można słuchać tak popularnego w ostatnich dniach marudzenia jaki to koszmar dla wszystkich, trauma nie do ogarnięcia. Jak dały radę to przeżyć wszystkie poprzednie pokolenia bez terapii i wizyt u specjalistów z tego powodu.
OdpowiedzUsuńCo do halloween - popieram Momontop - jak można chcieć przebierać własne dzieci w takie stroje, a we wszystkie pozostałe dni w roku twierdzić że dziecko jest za małe żeby słuchać o śmierci najbliższych, że znów kolejny powód do traumy bo na cmentarz musi pójść. Ale to przecież takie fajne i nowoczesne przebrać dziecko za szkielet, wymazać sztuczną krwią i niech biega po całej dzielnicy i zbiera słodycze - które przecież są takie złe i niezdrowe. Ale nie te w Helloween.
Ja słyszałam, że jeszcze czas będziemy zmieniać na wiosnę, ale kto tam wie.. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam spędzać czas z rodziną :)
My w tym roku zapomnieliśmy, że czas jest przestawiony. Dopiero w ciągu dnia się zorientowaliśmy...🙃😉🙂
OdpowiedzUsuńPotwory do szafy - mój faworyt! :)
OdpowiedzUsuńPotwory z Szafy, wygląda na to, że moje Szkraby też by ją polubiły :) Czyli już jest pomysł na prezent na Mikołajki, dziękuję <3
OdpowiedzUsuńObstawiam, że Polacy opowiedzą się za zostawieniem czasu letniego bo lato im się dobrze kojarzy :)
OdpowiedzUsuńSpiderman jest świetny, uwielbiam tę animację! :D A Watchmenów dodaję do swojej playlisty. Ostatnio widziałam plakat i bardzo mnie zainteresował ten serial.
OdpowiedzUsuńJa sama miałabym niezły ubaw przy tej grze :D
OdpowiedzUsuńO tak !!! szyfr przede wszystkim. Teraz szyfrujemy prezenty gwiazdkowe i Gang Słodziaków :)
OdpowiedzUsuńPotwory z szafy wydają się ciekawą grą, mojemu synowi na pewno by się spodobała :)
OdpowiedzUsuń"Potwory..." to jedna z naszych ulubionych gier, Bąbel potrafi lepiej zapamiętywac położenie poszczególnych przedmiotów, niż ja ;)
OdpowiedzUsuńOdnośnie szyfru - też najczęściej rozmawiamy po angielsku, kiedy nie chcemy, żeby Młody wiedział, o co chodzi ;)
UsuńA w kwestii Halloween - nie mam nic przeciwko. Zawsze czekamy na dzieci z cukierkami, sami też się przebieramy - a jeśli komuś się to nie podoba to niexh odwróci wzrok w drugą stronę i nie patrzy. Na szczęście żyjemy w wolnym kraju i każdy robi, co uzna za stosowne ;)
Ja niestety nie mam HBO, ale za to mam netflix. Swoja drogą polecam ;) Bardzo ciekawy wpis. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bezsensu ta zmiana godzin
OdpowiedzUsuńMój starszy syn bardzo lubi tą grę :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję "Potworów" od dawna przymierzałem się do tego by ją zakupić ;)
OdpowiedzUsuńZ sekcji Obejrzałam mam za sobą i serial, i film. Serial bardzo mi się podobał, była ciekawa fabuła. Film natomiast... nie wiem, był ok, ale jakoś nie czułam się wybitnie nim zachwycona.
OdpowiedzUsuń